Czy problemy z zasięgiem usług szerokopasmowych mogą utrudnić realizację nowego obowiązku zapewnienia transmisji live z lokali wyborczych? – zastanawia się dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna. W skrajnej sytuacji prace komisji obwodowej trzeba będzie nagrać, a materiał powiesić na stronie Państwowej Komisji Wyborczej.
Niepokój wywołały statystyczne dane o niskiej dostępności internetu w placówkach szkolnych zbierane na potrzeby projektu Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Eksperci przypominają jednak, że transmisja wideo nie wymaga łącza 100 Mb/s, jakie przewiduje OSE. Do dobrej jakości strumieniowania wystarczy znacznie niższy upload danych, który zapewnić mogą nawet sieci mobilne.
W tym wypadku wątpliwości budzi raczej stabilność łącza, które może zawieść w trakcie całodniowej transmisji. Konieczne może się okazać zatem zakupienie przez komisje wyborcze dedykowanych usług w sieciach mobilnych lub satelitarnych. Przepisy prawa uwzględniają możliwość kłopotów z transmisją na żywo, ale wymagają od komisji wyborczych co najmniej rejestracji wydarzeń z lokalu podczas głosowania. Pewnym kłopotem jest jednak, że wciąż nie jest znana specyfikacja kamer, które mają posłużyć zapisowi oraz transmisji.
Więcej w: „Białe plamy” w mniejszych miejscowościach nie sparaliżują wyborów (dostęp płatny)