Utrata danych osobowych przez firmę, która zachowała wszelkie procedury związane z ustawą likwiduje możliwość skutecznego dochodzenia przez klientów roszczeń wynikających z Kodeksu cywilnego. Problemy z siecią Orange i T-Mobile rekompensują klientom. Od tych, skąd kradzione są dane, konsumenci nie mogą wiele wyegzekwować – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
O ile pech Orange'a i T-Mobile był wypadkiem pryz pracy, o tyle Netia miała problem od początku lipca. Zadecydowali o tym cyberprzestępcy. Zdaniem polskich władz atak na klientów i ewentualnych klientów Netii nie był przypadkiem. Postanowiliśmy sprawdzić, co operatorzy mogą zaoferować za utracone danie. Niestety prawo w tej kwestii jest kolokwialnie mówiąc – średnie.
Każdy, kto uważa, że wyciek danych od operatora telekomunikacyjnego spowodował naruszenie jego dóbr osobistych, może wystąpić z powództwem cywilnym do sądu powszechnego, w tym starać się o odszkodowanie z tego tytułu (na podstawie art. 23 i 24 ustawy Kodeks cywilny). O tym bowiem, czy w określonym przypadku nastąpiło naruszenie dóbr osobistych oraz o ewentualnych roszczeniach odszkodowawczych z tego tytułu orzekają sądy powszechne w trybie przewidzianym przepisami ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego.
Więcej w: Operatorzy mają problem: Orange i T-Mobile dają darmowy internet za awarię. To co powinna dać Netia?