– To czysta polityka, rywalizacja chińsko-amerykańska. Prezydent Trump chce, żeby Ameryka była numerem jeden w 5G. Ale co to znaczy? Przecież nie chodzi o sprzęt – Nokii, Ericssona czy Huawei. Liczy się rozwój sieci i jej wykorzystanie w przemyśle i życiu codziennym. I w tym Huawei może pomóc Ameryce. Tak jak chcemy pomóc Polsce. Ale ponieważ Amerykanie nas krytykują, eksperci z innych państw boją się z nami rozmawiać. A rząd amerykański nie chce rozmawiać – mówi w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną o problemach Huawei Andy Purdy, szef ds. bezpieczeństwa (CSO) Huawei w USA.
Odnosi się też do kwestii ewentualnego wykluczenia z zamówień 5G chińskiego koncernu w Polsce. Mówi, że firma wkrótce ma kolejne spotkanie w tej sprawie z przedstawicielami rządu, ale nie wie, kiedy nastąpi konkluzja. Według niego wykluczanie Huawei na obecnym etapie nie miałoby żadnego sensu. 5G w Polsce to dopiero idea. Na tak wczesnym etapie, gdy parametry techniczne są nieznane, nie sposób należycie ocenić ani ryzyka, ani korzyści.
– Wielkie firmy na całym świecie miewają kłopoty z pracownikami, którym zdarza się zrobić coś, czego nie powinni i za co są słusznie karani. Czy to znaczy, że należy te firmy wykluczyć z rynku? – pyta retorycznie CSO Huawei w odpowiedzi na pytanie o aresztowanego w styczniu Weijinga W.
Andy Purdy szacuje, że dziś Huawei ma 30 proc. udziału na polskim rynku smartfonów, a w infrastrukturze – ok. 50 proc.
Więcej w: Deklaracje i miliardy Huaweia (dostęp płatny)