– Rodzimi przedsiębiorcy telekomunikacyjni zapłacą majątek, a część kosztów przerzucą na abonentów. Takie skutki może mieć wejście w życie ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa – pisze dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna na temat potencjalnych efektów regulacji dot. cyberbezpieczeństwa, którego mogą wykluczyć lub ograniczyć udział Huaweia w polskim rynku sprzętu sieciowego.
Gazeta relacjonuje opinie, jakie napłynęły w konsultacjach jednego z aktów prawnych, którego celem jest określenie zasad szacowania ryzyka dostawców i traktowania dostarczanych przez nich urządzeń. Stanowiska, jakie przytacza DGP są jednoznacznie negatywne. Zagrożenie dla m.in. „miejsc pracy, dostępności nowoczesnych usług, kosztów usług dla konsumentów i przedsiębiorstw, usług samorządowych (smart cities) oraz nowoczesnych rozwiązań w rolnictwie, ochronie środowiska czy energetyce” przewiduje Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji. Według Polskiej Izby Handlu, „Polska ma ograniczoną liczbę dostawców sieci. Jeśli jeden z nich zostanie wyłączony, zaszkodzi to innowacjom w technologii i odroczy digitalizację Polski”. Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej dowodzi, że „przygotowane rozwiązania są niezgodne z art. 2, art. 20, art. 22 oraz art. 32 konstytucji”. Pomysł projektodawcy należy uznać za naruszający zasadę niedziałania prawa wstecz oraz zasadę ochrony interesów w toku, które to wynikają z art. 2 konstytucji.
Izba Przemysłowo-Handlowa Polska-Azja wskazuje, że należy się liczyć z roszczeniami wobec Skarbu Państwa podmiotów, które poniosą wydatki wynikające ze zmiany prawa. Haitong Bank oszacował niedawno, że wymiana sprzętu Huaweia kosztowałaby czterech MNO ponad 2 mld zł.
Izba zarządzana przez byłego wicepremiera i ministra gospodarki zwraca uwagę, że może to istotnie zmienić pozycję poszczególnych operatorów na rodzimym rynku. A nie o to przecież powinno chodzić w ustawie dotyczącej cyberbezpieczeństwa.
Więcej w: Prawa nabyte kontra cyberbezpieczeństwo (dostęp płatny)