– W prawie unijnym jest postanowienie, z którego wynika, że operatorzy powinni świadczyć usługi hurtowe na rzecz alternatywnych dostawców roamingu regulowanego, którzy się pojawią. Ale pojawił się tylko jeden zainteresowany, który zgłosił się do wszystkich operatorów. Na razie nie wykazał należytej staranności, by otrzymać taki status – powiedział Miroslav Rakowski, prezes zarządu T-Mobile, w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Gazecie Prawnej.
Szef T-Mobile przyznaje, że zapewnienie alternatywnego roamingu wynika ze znowelizowanego pakietu telekomunikacyjnego, ale na razie nie ma formalnych i technicznych możliwości, by go zapewnić. Nie pojawił się bowiem żaden poważny partner do zaoferowania takich usług klientom sieci T-Mobile.
Paradoksalnie, otrzymali oni informację o alternatywnym roamingu, z którego realnie nie mogą skorzystać. Miroslav Rakowski określił to, jako przerost biurokracji, ponieważ SMS-ową informację do klientów o nieistniejącej usłudze wymusza prawo.
- Największą wartością sieci LTE oferowanej przez T-Mobile jest to, że ta usługa jest dostępna wszędzie. Prędkość to sprawa drugorzędna - mówł także Miroslav Rakowski.
Według Rakowskiego T-Mobile konsekwentnie podąża w kierunku bycia numerem 1 na rynku komórkowym w Polsce i jest już bardzo blisko tego celu. Przypomina, że w ubiegłym roku przez trzy kwartały jego firma była największym operatorem w Polsce pod względem przychodów i ilości klientów. - Zobaczymy jak będzie w tym roku, ale chcemy utrzymać kierunek, w którym zmierzamy - podkreśla.
Prezes T- Mobile wyraża też duże rozczarowanie tym co siedzieje wokół aukcji na częstotliwości LTE i nawet jemu trudni jest zorientować się, co sięw tym zakresie dzieje. Radzi jednak prezes UKE, by sprzedać tez częstotliwości jak najszybciej. - Jeżeli sytuacja będzie się przedłużać operatorzy zaczną działać inaczej. To nie jedyna częstotliwość, która jest dostępna do zbudowania szybkiego Internetu.
Lada moment częstotliwość nie będzie miała żadnej wartości. Możemy sprawdzić czy te słowa się sprawdzą, ale ja jestem prawie pewnie że tak będzie - mówi Rakowski.
Prezes T-Mobile Polska ostrożnie podchodzi do kwesti rozszerzania porotfilo usług przez operaotów, ktorzy zadczynają sprzedawać także prąd czy świadczyć usługi bankowe. Jego zdaniem jeśli telekomy myślą o swojej przyszłości, to muszą bazować na swojej podstawowej usłudze - komunikacji. - W usługi bankowe weszliśmy zakładając, że transfer pieniądza także jest pewnym rodzajem komunikacji. Ja patrzę na to trochę inaczej niż moi koledzy z branży. Uważam że trzeba rozwijać usługi, które idą w kierunki integrowania komunikacji. Prąd to trochę inny temat, raczej dodatek do usługi. Ale usługa bankowa jest prostym sposobem elektronicznej komunikacji między dwoma rachunkami bankowymi. Tam nie ma praktycznie niczego więcej. Czy komunikujemy się jako ludzie, czy jako dwa niezależne rachunki bankowe - jest to obojętne. Dlatego patrzymy na usługi bankowe inaczej niż standardowa bankowość, którą ludzie znają - mówi Rakowski.
Czytaj więcej: Smartfony zostaną na zawsze (dostęp płatny)