Pomimo podejmowanych na całym świecie przez operatorów wysiłków mających na celu podsycanie emocji związanych z 5G (de facto oznacza to zachęcanie klientów do wydawania więcej gotówki każdego miesiąca), obecnie trudno dostrzec entuzjazm u konsumentów związany z korzystaniem z sieci 5G, wynika z badania „Mobile Consumer Survey 2019” przeprowadzonego przez Deloitte.
W ramach marketingowych demo operatorzy prezentują różne możliwości zastosowań 5G, takie jak na przykład prowadzenie transmisji strumieniowych 8K VR czy pilotowanie dronów. Wiadomo jednak, że wielu konsumentów nie musi dzisiaj korzystać z tego typu rozwiązań w życiu codziennym, a może nawet nigdy ich nie użyje. 4G w zupełności wystarcza do obsługi większości dzisiejszych aplikacji.
Peter Corbett z Deloitte zauważa, że w przypadku 4G istniało jasne uzasadnienie biznesowe. Ludzie chcieli szybszych prędkości pobierania, aby przesyłać strumieniowo treści, takie jak wideo i muzyka. Technologia 5G czeka jeszcze na swoją „killer aplikację” dla konsumentów. Do tego czasu będzie „trudno sprzedawalna”.
Według badania konsumenckiego przeprowadzonego przez Deloitte, w 2019 r. 84 proc. konsumentów nie jest jeszcze przekonanych do płacenia 15 dolarów miesięcznie dodatkowo (średnia kwota proponowana przez operatorów za usługi 5G). Ponadto konsumenci są bardziej odporni na szum marketingowy wokół 5G. Deloitte zauważa, że 5 proc. mniej osób chce przechodzić na 5G, gdy jest ona dostępna.
– Prawdopodobnie wkraczamy w okres pewnego rozczarowania technologią, który potrwa do czasu aż konsumenci nie dowiedzą się, w jaki sposób 5G poprawia ich codzienne życie – uważa Corbett.
Dopiero nowe technologie, takie jak wirtualna rzeczywistość (VR - virtual reality), gdy będą dostępne – mogą stanowić kluczowe zastosowania dla 5G. Strumieniowe przesyłanie gier mobilnych, takich jak Google Stadia i Project xCloud, to kolejne znaczące zastosowania 5G.