Tristia Harrison po sześciu latach w fotelu prezesa TalkTalk ustępuje ze stanowiska – informuje brytyjski dziennik „Daily Telegraph” i dodaje, że znajdująca się w trudnej sytuacji z powodu sięgającego 1,1 mld funtów zadłużenia spółka zostanie podzielona na trzy części.
Jak pisze gazeta, pani Harrison przestanie być szefową brytyjskiego operatora z początkiem przyszłego roku. Nastąpi to wraz z podziałem firmy na trzy części: obsługującą konsumentów, obsługująca klientów biznesowych oraz część hurtową. Trzy spółki mają zacząć działać samodzielnie od 1 listopada, zaś prawne zakończenie podziału spodziewane jest w marcu 2024 r.
TalkTalk, który w 2010 r. wydzielony został w osobna spółkę z Carphone Warehouse musi wkrótce spłacić, albo zrefinansować dług. Aby to było możliwe konieczne jest zmniejszenie zadłużenia.
Aby zmniejszyć dług – jak pisze gazeta – TalkTalk wystawił na sprzedaż swój dział B2B. W ocenie analityków, może być on wart 150 mln funtów. Jak twierdzi dziennik, rozmowy ze Sky, który do niedawna był uważany za najpoważniejszego oferenta, zostały zerwane i obecnie za potencjalnego nabywcę uważa się Daisy Group. TalkTalk chciałby zakończyć transakcję przed końcem tego roku. Według dziennika, operator nie wyklucza sprzedaży lub pozyskania inwestora do działu konsumenckiego lub sprzedaży udziałów w platformie hurtowej.
Przewiduje się, że skutkiem podziału (tracącego klientów) operatora będzie zmniejszenie zatrudnienia. Planowane jest też cięcie – o 40 proc. – wydatków na sprzedaż i marketing.