Aktualizacja 05.09.2019
- Börje Ekholm w swoim cotygodniowym liście do pracowników firmy Ericsson zaprzeczył, że odchodzi z Ericsson - stwierdził rzecznik Ericsson w e-mailu wysłanym w czwartek do agencji Reuters.
--------
W ciągu najbliższych sześciu miesięcy można się spodziewać zmiany na stanowisku prezesa Ericssona – informuje szwedzki dziennik finansowy „Dagens Industri”.
Jak twierdzi dziennik powołując się na anonimowe źródła zamiar zastąpienia Börje Ekholma pojawił się na szczeblu właścicielskim oraz jest już potencjalna kandydatura jego następcy. Miałby nim być Håkan Buskhe, szef Saaba, który kilkanaście dni temu niespodziewanie zapowiedział, że odejdzie z firmy. Håkan Buskhe będzie kierował szwedzką firmą zbrojeniową do czasu znalezienia następcy, ale nie dłużej niż przez sześć miesięcy, czyli do lutego 2020 r.
– Powodem, dla którego zdecydowałem się opuścić Saab, jest chęć zmierzenia się z kolejnym wyzwaniem operacyjnym w mojej karierze – mówił cytowany w komunikacie Saaba Håkan Buskhe.
Dziennik sugeruje, że odejście Börje Ekholma nie powinno być uznawane za nadzwyczajne wydarzenie. Powołano go na stanowisko w październiku 2016 r. (objął je w połowie stycznia 2017 r.) aby wyprowadził na prostą przeżywającego wówczas głębokie problemy szwedzkiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego. I jak twierdzi rozmówca dziennik, Ekholm postawione przed nim zadanie wykonał dobrze, a teraz Ericsson potrzebuje jako szefa kogoś, kto będzie realizował długotermiową strategię
Börje Ekholm nim objął fotel prezesa Ericssona pracował m.in. w Investor AB i był szefem tej kontrolowanej przez rodzinę Wallenbergów firmie inwestycyjnej, która jest największym akcjonariuszem szwedzkiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego (ma 23 proc. akcji), jak i Saaba (ma blisko 40 proc. akcji).