Czy wójt i starosta są gotowi na ulgi podatkowe od sieci?

Zasady na jakich będą ocenianie projekty budowy sieci dofinansowywane w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa nie są jeszcze ostatecznie ustalone, jednak w odróżnieniu do 8.4 POIG przy ich walidacji w konkursach pod uwagę ma być także brane, czy po okresie trwałości planowana sieć ma szansę się utrzymać, tzn. czy projekt rokuje dobrze finansowo. Chodzi o to, by operatorzy nie „zwijali’ biznesu, gdy skończą się pieniądze unijne. – Ma to też mobilizować samorządy do tego, by zmniejszały podatki od nieruchomości, które musza płacić operatorzy oraz minimalizowały wysokość opłat za zajęcie pasa drogowego. Dziś tendencja jest często odwrotna – mówi Piotr Kowalski, z Departamentu Rozwoju Cyfrowego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Czy jednak samorządowy zrozumieją tę sugestię w POPC?

Maciej Bułkowski, dyrektor Biura Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego uważa, ze resort powinien pójść dalej i odgórnie próbować określić obniżone stawki. Na to jednak raczej szans nie ma.

Bułkowski wie z doświadczenia, że przekonanie samorządowców do dobrowolnych obniżek podatków i opłat nie jest łatwe i wymaga wielu zabiegów. Jak się dziś wylicza w tym województwie samorząd regionu na  utrzymanie sieci szerokopasmowej tylko w zakresie opłat lokalnych i podatków będzie musiał wydać rocznie 12 mln zł. - A wcześniej w studium wykonalności obliczano, że będzie to 7 mln zł. Ten wzrost to m.in efekt tego, ze samorządowcy zaczęli podnosić te opłaty - mówi Maciej Bułkowski.

Aby temu zaradzić, kilka miesięcy temu w jego województwie został ogłoszony Plan Cyfrowy 2025 dla Warmii i Mazur, który ma na celu obniżenie barier inwestycyjnych w zakresie budowy infrastruktury szerokopasmowego dostępu do Internetu. W jego ramach jednostki samorządu terytorialnego wszystkich szczebli zachęcane są do tego, by dobrowolnie podejmować decyzje o zmianie prawa lokalnego w zakresie opłat za zajęcie pasa drogowego dróg publicznych oraz stosowania zwolnień. Dotyczy to zarówno infrastruktury szkieletowo-dystrybcyjnej budowanej przez województwo, jak i sieci ostatniej mili. Do końca lutego na 136 jednostek samorządowych na Warmii i Mazurach jeszcze ponad 40 nie podpisało nawet listu intencyjnego w tej sprawie, który oznacza wstępną deklarację woli realizowania Planu Cyfrowego. Do tej pory około jedna piąta samorządów podjęła uchwały o zwolnieniu od podatku od nieruchomości i nieco więcej o obniżenia stawek za zajęcie pasa drogowego. Maciej Bułkowski ten stan rzeczy tłumaczy wyborami samorządowym, które odbywały się niedawno, co spowodowało pewien zastój w tej kwestii.

Urząd Marszałkowski w Olsztynie zamierza teraz bardziej intensywnie przekonywać samorządowców. W ramach tych działań wczoraj (2 marca 2015 r.) zorganizował konferencję „Plan Cyfrowy 2025 dla Warmii i Mazur. Perspektywa rozwoju ostatniej mili w województwie warmińsko-mazurskim”, na którą zaprosił przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego z regionu. Przedstawiał tam po raz kolejny projekt „Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej – województwo warmińsko-mazurskie”, ale tak naprawdę ważniejsze było zaprezentowanie jeszcze raz założeń Planu Cyfrowego 2025 i podpisanie tego porozumienia w czasie spotkania ze starostami czy wójtami, którzy jeszcze tego nie zrobili.

Obecny na spotkaniu Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego apelował do uczestniczących w spotkaniu samorządowców z regionu o podejmowanie działań, które umożliwią realizowanie inwestycji w sieci dostępowe. - Gdy na waszych terenach będzie szybki internet korzyści z tego będą mieli wszyscy, i ludzie, i przedsiębiorcy, którzy dziś bez internetu nie mogą prowadzić działalności, i wy, bo będziecie mogli realizować unijne projekty związane ze społeczeństwem informacyjnym - mówił.

Przjęcie podobnego rozwiązania jak w Warmińsko-Mazurskiem odnośnie podatków od nieruchomości telekomunikacyjnych i stawek za zajęcie pasa drogowego, rozważają i inne województwa, które budują sieci regionalne.  Rozmowy z samorządami w tej kwestii chce prowadzić na przykład województwo podlaskie, które jest w trakcie wyboru operatora infrastruktury. Kandydatów jest trzech: Green Operator, Podlaskie Sieci Szerokopasmowe (spółka Hawe) i Longside Investments (spółka Alcatel-Lucent). Jednak w województwie dziś nie mają pewności czy firmy te złożą satysfakcjonująca i akceptowalne oferty. Grzegorz Stelmaszek, który odpowiada za projekt sieci reginalnej w Urzędzie Marszałkowski województwa podlaskiego nie ukrywa, ze właśnie kwestie podatków i opłat były najbardziej „gorącym” tematem podczas dialogu konkurencyjnego z kandydatami na operatorów infrastruktury. I by zachęcić ich do składania ofert, do umów wprowadzono mechanizm możliwości pokrywania części podatku od budowli przez województwo podlaskie. Urząd Marszałkowski jest wiec żywotnie zainteresowany, by jst w regionie podatki i opłaty obniżały – prawie połowa podlaskiej sieci biegnie wzdłuż dróg powiatowych. Drugi powód to zachęcenie operatorów ostatniej mili do korzystania z zasobów regionalnej sieci na Podlasiu. Na rzazie zagadką pozostaje, jaki będzie rzeczywisty popyt na jej usługi. To zarówno ryzyko dla potencjalnego operatora infrastruktury, jak i województwa.

– Kończymy budowę infrastruktury szkieletowo-dystrybucyjnej i teraz trzeba będzie dobrze ją wykorzystywać. Jeśli nawet, żaden podmiot zewnętrzny nie będzie zainteresowany, by podjąć się roli operatora infrastruktury, to zadnie to będzie musiał na swoje barki wziąć Urząd Marszałkowski ponosząc koszty utrzymania sieci . My jednak wierzymy, że dla rozwoju województwa ta infrastruktura jest bardzo istotna mówi Agnieszka Aleksiejczuk, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.

Planu przekonywania samorządów do obniżania podatków i stawek za zajęcie pasa drogowe nie mają na razie natomiast w województwie podkarpackim. Być może dlatego, że projekt podkarpackiej sieci regionalnej jest uznawany za opóźniony i cały wysiłek skupiony jest na pracach budowlanych. Nie ma więc co teraz drażnić samorządowców, by nie opóźniali wydawania szybko potrzebnych zgód i pozwoleń. Sławomir Cynkar, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego w Urzędzie Marszałkowskim województwa podkarpackiego nie obawia się jednak, że problem może być popyt na usługi podkarpackiej sieci regionalnej. - Dotychczasowa aktywność operatorów jest na tyle wystarczająca, że nie budzi naszych obaw co do braku działań przy budowie sieci dostępowych. W roku ubiegłym zorganizowaliśmy kilka spotkań informacyjnych dla operatorów a na rok bieżący również zaplanowane są konferencje dotyczące tego tematu. Oczywiście czas pokaże jak będzie wyglądała rzeczywistość, ale staramy się już teraz przedstawiać takie warunki operatorom, aby budowa „ostatniej mili” zaspokoiła wszelkie potrzeby naszego województwa w tym zakresie – mówi Sławomir Cynkar.

Sami samorządowy niechęć do obniżania podatków czy stawek za zajęcie pasa drogowego tłumacza tym, że nakładane jest na nie coraz więcej zadań, na co nie dostają pieniędzy z budżetu i skądś środki muszą na nie brać.

REKLAMA

Podczas wcorajszej konferencji w Olsztynie jeden ze starostów przyznał, że dziś dostaję z tego tytułu 800 tys. zł opłat od marszałka.  - To dla mnie kawał grosza, mam z tego rezygnować? - mówił  i dodał, że "ludzie i tak mają internet z innych źródeł. To, że gorszy to nieważne, grunt, że mają". W podobnym tonie wypowiadali się wójtowie gmin, przez które biegnie szerokopasmowa sieć, za którą teraz płaci samorząd województwa.

Agnieszka Aleksiejczuk wierzy jednak, że istnieją pewne racje, by przekonać do „właściwych” decyzji samorządy. Jeśli bowiem dla niektórych abstrakcyjnym może być argument, że podwojenie prędkości sieci szerokopasmowych powoduje wzrost PKB 0,3 proc. (wliczenia firm Ericsson, Arthur D. Little i Uniwersytetu Technicznego Chalmersa), to do wyobraźni może już przemówić kwestia wyludnienia w gminach i powiatach, którymi zarządzają. Możliwość dostępu do szybkiego internetu na tych obszarach może być czynnikiem hamującym ten trend. I mieszkańcy Siemiatycz rzadziej bedą przenosic się do Belgii, Moniek do USA, Łap na Wyspy Brytyjskie.

 - Jedno na pewno można stwierdzić. Temat dostępu do internetu jest coraz ważniejszy dla samorządowców. Gdy kilka lat temu, jeszcze przed rozpoczęciem projektu budowy sieci regionalnej, wysłaliśmy do jst w województwie zaproszenia na spotkanie, by porozmawiać o białych plamach internetowych i próbować je dokładniej zlokalizować przybyła zaledwie jedna osoba. Dziś na takich spotkaniach sala jest pełna, a dyskusje są gorące – mówi Agnieszka Aleksiejczuk.