Czy szybki internet zaczyna się od łączy symetrycznych 100 Mb/s

Czterech amerykańskich senatorów chce by Federalna Komisja Łączności (FCC) zmieniła definicję łączy szerokopasmowych. Powodem apelu jest znaczący wzrost ich przepływności.

Według obowiązującej od 2015 r. definicji dostawca może mówić, że oferuje łącze szerokopasmowe, jeśli łącze ma przepływność niemniejszą niż 25 Mb/s do użytkownika i 3 Mb/s od użytkownika. Senatorowie proponują, by w nowej definicji było to 100 Mb/s zarówno do, jak i od użytkownika.

Senatorowie – jest wśród nich dwóch demokratów, jeden republikanin i jeden senator niezależny - podkreślają, że szczególnie istotna jest aktualizacja definicji przepływności od użytkownika, co dobrze widać w czasie wykorzystywania w czasie pandemii łączy czy to do pracy zdalnej, czy do nauki na odległość. Wówczas 3 Mb/s jest zbyt niską przepływnością.

PARTNEREM KANAŁU JEST UPC POLSKA

Amerykańskie media przypominają, że Jessica Rosenworcel, która jest szefową FCC, w przeszłości wielokrotnie mówiła o konieczności zaktualizowania definicji dostępu szerokopasmowego. Może to zapowiadać, że wniosek senatorów trafi na podatny grunt.

Zmiana definicji potencjalnie może mieć wpływ na przyszłe inwestycje operatorów, w których wykorzystują oni rządowe wsparcie na budowę sieci dostępowych na terenach wiejskich i trudnodostępnych. Będą musieli inwestować w technologie zapewniające wyższą przepływność.

- Od lat widzimy jak miliardy dolarów płyną od podatników na dotacje do budowy sieci, które w chwili ich ukończeni są już przestarzałe i brak im przepływności – stwierdzili autorzy listu.

Przypomnijmy, że gdy przed laty pojawiła się propozycja zmiany definicji szerokopasmowego internetu z 4/1 Mbs do 25/3 Mb/s wywiązała się burzliwa dyskusja, a amerykańscy operatorzy przekonywali świat (i decydentów), że konsumentom 4/1 Mb/s zupełnie wystarcza.