Czy podwykonawcy warmińsko-mazurskiej sieci zaczną ją demontować?

Podwykonawcy warmińsko-mazurskiej sieci, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za wykonane prace, będą znowu jutro protestować przez Urzędem Marszałkowskim w Olsztynie. Oczekują oni na uregulowanie przeterminowanych faktur na kwotę 13 mln zł.

To oznacza, że nie porozumieli się w swej sprawie z władzami województwa, które zdeponowały ostatnią ratę za inwestycję dla głównego wykonawcy spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe (ORSS) w depozycie sądowym.

Ofiarami są spółki Łaczpol i EPRT oraz ich podwykonawcy, którzy wykonywali prace na zlecenie spółki Hawe. Ani ORSS, ani Hawe nie godzą się na porozumienie w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim, wskazując na jego wady.

Protestujący już po raz czwarty liczyli, że Urząd Marszałkowski wypłaci im pieniądze z depozytu sądowego z pominięciem zgody ORSS. Jednak, jak sygnalizował w końcu kwietnia Józef Poltrok, który reprezentuje Łaczpol i EPRT, nie byli  zadowoleni z propozycji przedstawionej przez Urząd Marszałkowski.

– To podwykonawcy ponieśli wszelkie koszty związane z budową – mówi w rozmowie z Onetem Paweł Tkaczyk, jeden z organizatorów zapowiadanej manifestacji. – Wielu wzięło kredyty, by sfinalizować budowę w terminie. Budowa została zakończona, kredyty zostały, a pieniądze, na które ciężko zapracowaliśmy leżą na depozycie sądowym, ponieważ  Urząd Marszałkowski w Olsztynie  nie może porozumieć się z generalnym wykonawcą – podkreśla.

Jak dodaje, do drzwi przedsiębiorców zaczęli już pukać komornicy. W efekcie prace może utracić nawet kilkaset osób.

– Według nas nie  ma sytuacji bez wyjścia, Urząd Marszałkowski jest na tyle duża instytucją, że powinien znaleźć rozwiązanie i wypłacić pieniądze – twierdzi Tkaczyk.

Podkreśla, że niektórzy z nich są na tyle zdeterminowani, że są gotowi nawet na demontaż wybudowanej przez nich infrastruktury. Takie przypadki w małej skali miały miejsce np. na Mazowszu.

Trzeba jednak dodać, że jak wynika z naszych informacji Łączpol nie chciał podpisać porozumienia, zawierającego m.in. gwarancje na rzecz zamawiającego prace budowlane. Przelewy dla czekających również na wypłatę należności Alcatela-Lucenta i TP Teletech czekają natomiast na decyzję sądu, który może zadecydować o uruchomieniu depozytu.