Czy OSE będzie sukcesem?

Jeżeli posłuchać przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji czy NASK, to odpowiedź na tytułowe pytanie nie powinna pozostawiać żadnych wątpliwości. Ogólnopolska Sieć Edukacyjna jeszcze nie ruszyła, ale już jest sukcesem! Jednakże...

 
 

Zapewnienie każdej szkole w Polsce dostępu do sieci światłowodowej o przepustowości 100 Mb/s to ważny projekt. Nie tylko dla resortu cyfryzacji, ale dla całego rządu. I pewnie dlatego, jak przyznał w rozmowie z portalem Interia minister Marek Zagórski, codziennie każe on sobie przedstawiać sprawozdania, jak przebiega podłączenie szkół do sieci i na bieżąco dyskutuje z osobami odpowiedzialnymi za realizację projektu.

Tym niemniej już wiadomo, że wytyczonego na ten rok celu, czyli podłączenie 12,7 tys. szkół do OSE, nie uda się zrealizować. Ministerstwo Cyfryzacji podało, że obecnie instalacje są w 8,5 tys. placówkach. Przy czym tylko do 5 tys. z nich operatorzy doprowadzili już światłowód. NASK bowiem zaczął stosować strategię wyposażania szkół w wewnętrzną sieć oraz niezbędne urządzenia tak szybko, jak to możliwe. Często zanim jeszcze operator doprowadzi tam łącze. Minister Cyfryzacji tłumaczy poślizg opóźnieniami operatorów w inwestycjach.

Zapewne tak się zdarza np. w projektach realizowanych z POPC. Podczas konferencji KIKE w Łodzi, przedstawiciele spółki Projekt MdO – przedstawiając, w jaki sposób realizują inwestycje dla OSE – mówili z kolei, że długo muszą czekać na zamówienia z NASK na podłączanie szkół. Czy zatem projekt na pewno jest prowadzony idealnie?

Minister Zagórski też już zdaje się przeczuwać, że do końca przyszłego roku nie uda się zapewnić 100 Mb/s do wszystkich szkół w Polsce. W rozmowie z Interią mówi, że „być może” przez jakiś czas w części placówek będą łącza o niższych parametrach. Stąd pomysł na wsparcie się LTE. Tylko, że jak też przyznał Marek Zagórski, na razie nie ma na to specjalnego zainteresowania wśród operatorów komórkowych. A nawet gdyby było, to w wielu szkołach nawet z LTE może być kiepsko, bo np. znajdują się „daleko od szosy” i w miejscach zalesionych. Na dziś jeszcze NASK chyba nie wie co z tym fantem zrobić.  Nie wie nawet, ile takich miejsc dokładnie jest i gdzie są zlokalizowane.

Kolejne komplikacje może spowodować to, że NASK trafia pod skrzydła Ministerstwa Nauki, co potwierdza minister Zagórski w rozmowie z Interią.  Przekonuje wprawdzie, że resort cyfryzacji, jako dysponent środków budżetowych, nadal będzie miał nadzór nad budową  OSE, choć już niekoniecznie nad jej utrzymaniem.

Minister Zagórski przyznaje jednak, że Ministerstwo Nauki może chcieć wtrącić swoje trzy grosze do projektu. Jak zaraz dodaje – to tylko lepiej, bo osoby odpowiedzialne za projekt będą musiały „spowiadać się” i jemu, i Ministerstwu Nauki, a więc będą pod podwójną kontrolą. Gorzej, gdy dyspozycje dwóch ośrodków władzy nie będą zbieżne.

Co do utrzymania OSE, to w rządzie dyskutowana jest sprawa operatora strategicznego (czym jest zainteresowany m.in. MON) i sieć edukacyjna mogłaby trafić w jego władanie. Minister Zagórski przyznaje jednak: „jak ostatecznie będzie wyglądało zarządzanie OSE, jeszcze nie do końca wiadomo i to się dopiero okaże”. Trochę to wszystko trąci partyzantką.

Nie wątpię, że resort cyfryzacji zrobi wszystko, by podłączyć wszystkie szkoły,  choć opóźnienia  będą. Czy jednak sieć będzie funkcjonować sprawnie i spełni swe zadanie? To może się okazać trudniejsze. Poza tym najprawdopodobniej OSE przestanie być medialnie ważne dla resortu cyfryzacji, jak ważne jest teraz.

W OSE dostrzegam analogię do projektów regionalnych sieci szerokopasmowych (RSS) – kiedy je budowano było o nich bardzo głośno i miały przynieść przełom w poprawie zasięgu szerokopasmowego internetu. Tymczasem np. na niskie miejsce Polski w ostatnim rankingu indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI) negatywnie wpływa właśnie zasięg stałych łączy szerokopasmowych (79 proc. na tle średniej unijnej wynoszącej 97 proc.) oraz ich wykorzystanie (60 proc. gospodarstw domowych w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 77 proc). 

Niektóre z RSS-ów, jak np. ta na Warmii i Mazurach, uległy już degradacji – jak wynika z prawnych przepychanek między tamtejszym Urzędem Marszałkowskim a spółką ORSS. Nie słychać też by operatorzy RSS  rozbudowywali te sieci. Dziś o RSS-ach Ministerstwo Cyfryzacji niespecjalnie chętnie mówi. Czy tak samo będzie z OSE za 5 lat? Niestety, nie jest to nieprawdopodobne.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi