Czy Orange to diabeł wcielony, który chce pożreć lokalnych ISP?

Czy zaproszenie przez Orange małych i średnich operatorów do współpracy na zasadzie rBSA, w której ci udostępniają większemu telekomowi w hurcie swoje światłowody, to sztuczka, by ich uzależnić, a potem wykupić i przejąć biznes? Czy w ogóle da się z Orange współpracować na zasadzie partnerstwa?

 
(Żr. TELKOi.in)

Jest tajemnicą poliszynela, że część środowiska lokalnych ISP dużą niechęcią (mówiąc delikatnie) „obdarza” wielkie telekomy, a szczególnie największego z nich – Orange. Oczywiście można to zrozumieć, bo to konkurent dysponujący znacznie większym potencjałem od każdego lokalnego gracza. Pewną rolę odgrywa też bagaż przeszłości, kiedy to dominujący na rynku operator bezlitośnie wykorzystywał swą praktycznie monopolistyczną pozycję. Paradoksalnie jednak wielu lokalnych ISP zaczęło budować swoje biznesy, dzięki temu, że aroganckiego monopolisty niespecjalnie interesowały potrzeby klientów i nie dostrzegał, że wielu z nich chce korzystać z internetu.

Dzisiaj jednak niechęć do Orange przeradza się często w podejrzliwość wobec niemal każdej jego inicjatywy wobec lokalnych ISP na rynku hurtowym.

Przygotowując artykuł o Ostrog.net, ISP który zdecydował się udostępnić Orange swą infrastrukturę światłowodową w modelu rBSA, dobrze zdawałem sobie sprawę, że duża część środowiska ISP z założenia neguje taką współpracę.

Odbyłem kilka dyskusji, przedstawiając przypadek Ostrog.net, ale moi rozmówcy ze środowiska ISP twierdzili, że nie wierzą, aby taka współpraca z Orange mogła się opłacać. Rozpatrywali jednak tę kwestię z reguły na płaszczyźnie czysto biznesowej, a nie ideologicznej. A że akurat mieli sieci w tych samych obszarach, i w takim stopniu wysycone usługami, że rzeczywiście w ich przypadku wpuszczanie Orange może nie mieć biznesowego sensu. Sami dają sobie radę ze sprzedażą i działaj w terenach, gdzie mało prawdopodobne, aby jakiś operator podjął ryzyko zdublowania sieci.

Po publikacji artykułu o Ostrog.net dostałem także mail od mocno zdenerwowanego czytelnika (lokalnego operatora) z pretensją, że propagowanie takich historii, to olbrzymi błąd i gwóźdź do trumny polskiej branży ISP. Pakt, w który wszedł Ostrog.net ma doprowadzić do tego, że za klika lat operator z Raciborza zniknie z rynku pożarty przez Orange. Bo największemu telekomowi działającemu w Polsce „chodzi jedynie o przejmowanie rynku”. W dodatku ISP z Raciborza dostaje od Orange „tylko ochłapy”.

Jak często w takich polemikach bywa, nie obyło się bez sugestii, że tego typu artykuły powstają na zlecenie Orange, który płaci za bannery itp. Trudno udowodnić, że się nie jest wielbłądem, więc tego typu argumenty zrzucam na karb emocji.

Oczywiście, nie wiem, czy Ostrog.net będzie działał na rynku za 5 czy za 10 lat, czy może jego właściciele podejmą decyzję , by sprzedać biznes, do czego mają prawo.

Nie wydaje mi się jednak rozsądne podchodzenie do kwestii biznesowych na sposób ortodoksyjny czy fundamentalistyczny. Nie sądzę też, by Orange snuł marzenia o odbudowaniu monopolistycznej pozycji TP SA sprzed laty. Jest to nierealne, choć oczywiście Orange zawsze będzie ostro walczył (wszelkimi metodami), by poprawić swą pozycję względem konkurentów. W arsenał takich działań wpisuje się też przejmowanie mniejszych podmiotów. Podobnie jest w każdej innej branży.

Wracając jednak do kwestii współpracy hurtowej na zasadzie rBSA, odpisałem czytelnikowi, że to jest decyzja, przed którą operatorzy będą stawać coraz częściej – podpisać tego typu umowę z Orange, czy czekać aż ten telekom wybuduje (zmodernizuje) własną sieć lub zrobi to Światłowód Inwestycje. I wtedy na terenie lokalnego ISP pojawi się nie tylko Orange, ale i kilku innych operatorów (T-Mobile, UPC, itd.), z którymi hurtownik ma podpisane umowy.

Na konferencji iNET Meeting przedstawiciele Światłowód Inwestycje twierdzili, że rozbudowując sieci nie dublują infrastruktury innych operatorów. Już jednak płyną sygnały z terenu, że wcale tak nie jest. A nawet gdyby było, to dłuższą metę stan ten jest nie do utrzymania. Do 2025 r. sieć ŚI ma obejmować 2,4 mln  gospodarstw domowych i siłą rzeczy operator musi wkraczać do miasteczek i miejscowości, gdzie działają lokalni ISP. Pytanie, które z tych miejscowości wybierze? – te, w których Orange dzierżawi światłowody od lokalnych ISP, czy te, gdzie działają ortodoksi wykluczający pakt z diabłem, czyli współpracę z Orange?

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.