Czy operatorzy zaczną masowo inwestować w nową architekturę sieci?

Kelly Ahuja, senior vice president w dziale rozwiązań dla operatorów telekomunikacyjnych w Cisco
(źr.fot.Cisco)

– Dzień dobry, co słychać – mówi na przywitanie całkiem poprawnie po polsku ubrany w nienagannie dopasowany  garnitur i efektowny czarny turban Kelly Ahuja, senior vice president w dziale rozwiązań dla operatorów telekomunikacyjnych w Cisco. Ahuja nie był nigdy w Polsce, ale podkreśla, że ma kontakty z dwoma ważnymi klientami: Orange i P4.

– Będę się musiał chyba wybrać do Polski, bo w biznesie telekomunikacyjnym następują duże zmiany technologiczne i mamy nowe rozwiązania do zapreznetowania. To może zainteresować także naszych polskich klientów – mówi Ahuja.

Jego firma, która ostatnio świętowała 30 rocznicę powstania, jest w trakcie poważnej transformacji. Jej sprzedaż spadła w trzech z ostatnich czterech kwartałów. W sierpniu ogłosiła, że zwolni 6 tys.  osób. Dużym problem dla firmy jest właśnie sektor telekomunikacyjny. W ostatnim kwartale sprzedaż na rodzimym rynku telekomunikacyjnym (w Stanach Zjednoczonych) dla takich operatorów, jak AT&T i Verizon spadła o 18 proc. Dla odmiany wzrosły jej przychody w takich segmentach, jaka data center (o 10 proc.), czy  bezpieczeństwo (o 25 proc.)

– Operatorzy patrzą na wiele rozwiązań sceptycznie, tłumacząc, że jest to technologia dla samej technologii. Po prostu, szukają rozwiązań, które szybko przełożą się na ich biznes. Dziś coś takiego możemy im zaproponować – mówi Kelly Ahuja. Przyznaje, że każdy operator ma swoją specyfiką w zależności od tego, gdzie powadzi biznes i jaką ma konkurencję, ale na polu technologii wszyscy stoją przed trzema wyzwaniami.

– Operatorzy stoją pod ciągła presją konieczności poprawiania oferty swoich najważniejszych produktów. Po drugie, chcą obniżać koszty, szczególnie operacyjne. A po trzecie, muszą być w stanie wprowadzać na rynek  nowe produkty, tak szybko, jak to tylko możliwe – wylicza Kelly Ahuja.  W tym kontekście Cisco mówi o koncepcji "szybkiego IT", a na rynku operatorskim taką rolę w najbliższych latach mają pełnić inwestycji w sieci SDN (ang.software defined network), czyli sieci sterowalne programowo.

Wchodzenie w dojrzałość

O wielkich możliwościach SDN, czyli technologii separującej warstwę kontrolną sieci od mechanizmów związanych z transmisją danych mówi się od dawna, ale była to do tej pory koncepcja jeszcze nie do końca dojrzała. To ma się zmienić już w przyszłym roku.

Przekonany co do tego jest Steve Alexander, szef działu technologicznego w firmie Ciena. Według niego w 2015 r. pierwsi operatorzy zaczną duże wdrażania sieci SDN i będzie to istotny krok w osiągnięciu przez tę technologie masy krytycznej. Według niego, za kilka lat SDN będzie określane po prostu jako "networking". Alexander przytacza prognozy firmy Infonetics Research, według których w 2018 r. wartość rynku rozwiązań SDN i powiązanych z nim technologii NFV (ang.network function virtualization) sięgnie 11 mld dolarów. Dla porównania w 2013 r. było to mniej niż 500 mln dolarów.

To, że Steve Alexander może mieć rację, świadczy fakt, że amerykańskie AT&T w ubiegłym tygodniu zapowiedziało, że przyspiesza  inwestycję w technologię SDN. Celem operatora jest,  aby do 2020 r. 75 proc. jego infrastruktury oparte było na takiej właśnie architekturze.  AT&T od kilku miesięcy wdraża tę technologie i ma już z nią pierwsze doświadczenia.

Wcześniej, aby dodać nową funkcjonalności sieci musieliśmy kupić i wstawić nowy sprzęt. Dzisiaj możemy to zrobić za pomocą oprogramowania, co trwa kilka minut, a nie miesiące – mówi John Donovan, senior vice president w dziale technologii i operacji w AT&T. Dla operatora jednak najważniejsze, że dzięki temu może szybciej wprowadzać nowe usługi, a klienci odczuwają wzrost ich jakości.

– Dla przykładu, gdy jakaś firma wykorzystuje sieć do kilku zadań równocześnie, np. wideokonferencji i analizy danych w chmurze, można łatwo, praktycznie automatycznie, priorytetyzować to pierwsze zadanie i zredukować pasmo przydzielone do mniej, w danym momencie, ważnej analizy danych – wyjaśnia Donovan.

Aby móc szybciej wdrażać te technologie AT&T rozszerzyło ostatnio grupę dostawców w ramach tzw. programu Domain 2.0. Jako partnerzy pojawili się tam właśnie Cisco, Ciena, a także firma Brocade. Wcześniej w programie były już takie firmy, jak Alcatel-Lucent, Juniper Networks, Ericsson, Fujitsu, Affirmed Networks. W sumie w programie uczestniczy dzisiaj 10 sprzedawców.

Nie tylko technologia

Cisco może decyzję szefów AT&T traktować jako jeden z prezentów na 30 urodziny. Firma mocno wierzy, że już niebawem zacznie notować dwucyfrowe wzrosty sprzedaży, jak w swych najlepszych latach.

Jak przekonywałaby Kelly Ahuja polskich operatorów od zainwestowania w technologie SDN?  Podkreśla, że pierwszym krokiem przed wdrożeniem jest nie tylko dogłębne poznanie technologicznych możliwości takiej platformy, ale spojrzenie przez operatoa w innych sposób na swe działania, na cały biznes. Dopiero potem można, tak jak AT&T, przystąpić do zamiany architektury sieci.

Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest, że taka architektura stworzy operatorowi nowe możliwości w tworzeniu dodatkowych usług dla klientów – podkreśla Ahuja. I dodaje, że  pod pojęciem SDN Cisco rozumie architekturę, składającą się z trzech filarów: możliwości wirtualizacji sprzętu i oprogramowania, automatyzacji zarządzania oraz mechanizmów, protokołów i rozwiązań, które zapewnią tym dwóm elementom efektywną pracę.