Ostatnie lata to okres gwałtownego nasilenia „ryzyka cyfrowego” w biznesie. Potwierdza to np. CERT Polska, które w 2019 r. odnotowało aż o 73,5 proc. więcej incydentów naruszenia cyberbezpieczeństwa niż rok wcześniej.
– Na poziomie globalnym cyberprzestępczość powoduje straty biznesowe w wysokości wielu miliardów dolarów – średni koszt dla organizacji z tego tytułu wzrósł z 11,7 mln dolarów w 2017 r. do 13 mln dolarów w 2019 r. – mówił Ireneusz Piecuch, partner zarządzający w IMP Law Firm, we wprowadzeniu do panelu dyskusyjnego „Przyszłość cyberbezpieczeństwa i zaufania cyfrowego”, który miał miejsce podczas 12. Forum Gospodarczego Time w Warszawie.
Przypomniał on, że przed startem Światowego Forum Ekonomicznego w Davos jego organizatorzy publikują Global Risks Report. W tym roku wśród najczęściej wymienianych zagrożeń zdecydowanie dominowały związane z katastrofą klimatyczną, jednak trzech na czterech respondentów wskazywała, że w perspektywie krótkoterminowej 2020 roku nasilą się także cyberataki. To zaś świadczy, że kwestii cyberbezpieczeństwa biznes lekceważyć nie może.
– Na ile jednak technologia może się bronić przed hakerami sama, a na ile trzeba czegoś więcej? – pytał Ireneusz Piecuch.
Paul Scanlan, chief technology officer w Huawei Carrier Business Group zwrócił uwagę podczas tej dyskusji, że przez wiele lat w branży ICT, gdy rozwijano nowe produkty, kwestia cyberbezpieczeństwa nie była na pierwszym planie. To się już jednak zmieniło jakiś czas temu. Dlatego numer identyfikacyjny (ID) użytkownika sieci 5G będzie szyfrowany, czego nie stosuje się w sieciach LTE. W sieciach nowej generacji wprowadzony został też dodatkowy element architektury pozwalający na filtrowanie wiadomości sygnalizacyjnych i „ukrywanie” topologii sieci operatora przed światem zewnętrznym – w sieciach 4G te funkcje nie były wymaganymi standardami.
– Nie należy też zapominać, że w 5G stosowany jest silniejszy algorytm bezpieczeństwa – 4G wykorzystuje bowiem klucz 128-bitowy, a 5G – 256-bitowy – mówił Paul Scanlan.
Nie ma on jednak wątpliwości, że sama technologia nie jest w stanie rozwiązać problemu cyberbezpieczeństwa. Producenci sprzętu nie mają przecież wpływu, co na swoich smartfonach instalują użytkownicy.
– Dlatego tak ważne jest edukacja, jak zachowywać się świadomie i bezpiecznie – podkreślał Paul Scanlan.
Roman Szwed, prezes Atende stwierdził, że zmiana podejścia polskich firm i instytucji do kwestii cyberbezpieczeństwa jest widoczna.