Czy uda się migracja użytkowników 3,6-3,8 GHz na niższe pasmo?

Planem zagospodarowania pasma 3,6-3,8 GHz na potrzeby 5G przedstawionym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej żywo interesują się samorządy i przedsiębiorcy, którzy lokalnie wykorzystują te częstotliwości na potrzeby uruchomionych tam sieci.

Przykładowo województwo kujawsko-pomorskie na bazie tych częstotliwości wybudowało warstwę dostępową regionalnej sieci szerokopasmowej. Funkcjonuje ona obecnie pod nazwą Conectio. Jej przedstawiciele nie wyobrażają sobie, aby teraz UKE zabrał im przydzielone częstotliwości.

Na początku kwietnia UKE zaproponował, że podmioty, które obecnie zarządzają sieciami wykorzystującymi pasma 3,6-3,8 GHz, po zakończeniu okresu rezerwacji powinny rozważyć możliwość wykorzystywania pasm 6 i 10 GHz, jeśli nadal będą chciały kontynuować realizowane projekty.

Ta informacja zdziwiła zainteresowane podmioty, które twierdzą, że nie są to pasma adekwatne do ich potrzeb, a UKE wcześniej robiąc rozpoznanie, jak jest faktycznie wykorzystywane pasmo 3,6-3,8 GHz przez samorządy czy operatorów, które mają na nie rezerwacje, miało mówić o możliwości migracji na częstotliwości z zakresu 3,4 GHz.

Tydzień temu UKE ogłaszając rozpoczęcie prac nad przygotowaniami do przetargu na częstotliwości z zakresu 3,6-3,8 GHz podał też, że zakres 3400-3480 MHz zostałby przeznaczony na potrzeby użytkowania lokalnego.

Czy to oznacza, że podmioty, które dziś świadczą lokalnie usługi w paśmie 3,6-3,8 GHz mogą liczyć w przyszłości na możliwość skorzystania z tych niższych częstotliwości?

– Wiemy o zainteresowaniu lokalnych użytkowników takim rozwiązaniem. Przy takiej konstrukcji jeden blok 80 MHz (zakres 3400-3480 MHz) pozostałby na użytkowanie lokalne i ew. migrację. Co na temat takiej propozycji powie rynek, mamy nadzieję dowiedzieć się po 14 maja br. Pamiętać należy, że jesteśmy dopiero na etapie tworzenia założeń do dystrybucji pasma. Finalne decyzje przed nami – odpowiedział na pytanie TELKO.in Przemysław Poznański z biura prasowego UKE.