- Do tej pory nie doszło do skutecznego przejęcia częstotliwości radiowych Milmex Systemy Komputerowe, jakie są przedmiotem zastawu zabezpieczającego emisję obligacji tej spółki. Nie ma zatem mowy o zbyciu tych aktywów i zaspokojeniu - wynika z pisma, jakie kancelaria prawna Dyrda, Szymański, Kondratowicz - administrator zastawu zabezpieczającego emisję obligacji Milmeksu - wysłała do obligatariuszy spółki.
Niemniej kancelaria wydała oświadczenie o przejęciu przedmiotu zastawów celem ich sprzedaży. Aby jednak ten krok miał jakikolwiek praktyczny skutek Urząd Komunikacji Elektronicznej musiałby wydać nowe decyzje rezerwacyjne, dla częstotliwości, jakie były do tej pory w dyspozycji Milmeksu.Teoretycznie Milmeks zobowiązał się do złożenia wniosku o zmianę decyzji rezerwacyjnej i wskazanie nowego dysponenta.
Przypomnijmy, że spółka z Sosnowca nie może wykupić obligacji za 35 mln zł, jakie wyemitowała w celu sfinansowania sieci WiMAX. W związku z tym faktem w lipcu br. Milmex oświadczył, że przekazuje administratorowi zastawu zabezpieczenie do rozporządzenia i tym samym kwituje swoje zobowiązania wobec wierzycieli.
Kancelaria prawna kwestionuje tę teze. Uważa, że Milmex nadal pozostaje wierzycielem obligatariuszy, niemniej jako administrator czyni kroki w celu wyegzekwowania środków na spłatę należności. Kancelaria prawna stara się teraz wycenić zasoby radiowe, ponieważ nie uzyskała szacunków wartości od Milmeksu.
Nie wiadomo na razie, jakie jest zainteresowanie częstotliwościami 3,5 GHz i 3,6-3,8 GHz, jakimi dysponuje Milmex. Nadają się one do budowy lokalnych, zasięgowych sieci point-to-multipoint, w tym do systemów LTE.
Wobec nieudanej transakcji Orange'a z Polkomtelem każda transakcja sprzedaży częstotliwości radiowych w Polsce może być ryzykowna z formalno-prawnego punktu widzenia.