Czeski regulator rynku telekomunikacyjnego (Český telekomunikační úřad) rozpoczął aukcję na część częstotliwości z pasm 700 MHz oraz 3400-3600 MHz przeznaczonych dla sieci 5G. Informację tę potwierdziła w czeskich mediach rzeczniczka ČTÚ Barbora Havelková.
Minimalna cena wywoławcza jednego bloku częstotliwości waha się od 110 mln czeskich koron w paśmie 3,4-3,6 GHz do 1,4 mld czeskich koron za częstotliwości z pasma 700 MHz. To ostatnie ma być przyznane nowemu operatorowi.
Łączna cena wywoławcza (5,4 mld CZK) jest o około 900 mln czeskich koron niższa od pierwotnego planu urzędu z zeszłego roku. Powodem są wyniki podobnych konkursów na całym świecie i obniżka ceny jednego z bloków częstotliwości, co wiąże się z obowiązkiem świadczenia tzw. roamingu krajowego. Czeski regulator trzykrotnie zmieniał warunki aukcji.
ČTÚ nie zdradza, kto przystąpił do aukcji i podaje tylko, że o pasma ubiega się siedem pomiotów. Czeskie media spekulują, że oprócz dużych operatorów – O2, T-Mobile i Vodafone – mogą to być także Nordic Telecom, Poda czy Sazka.
Warunki aukcji kwestionuje trzech operatorów, którzy składali skargi do sądu i do Komisji Europejskiej. Nie podobają się im wymogi dotyczące roamingu krajowego i zbyt wąskie bloki w paśmie 3,4-3,6 GHz. Według nich, warunki aukcji umożliwią też niedozwolone wsparcie publiczne.
Czeski regulator liczy bowiem, że aukcja pozwoli na wejście na rynek kolejnemu operatorowi (co najmniej jednemu), co zwiększy konkurencję i może doprowadzić do spadku cen za przesył danych. Według szacunków przedstawianych przez rządowego komisarza ds. Technologii i Cyfryzacji Vladimíra Dzurilli, aukcja mogłaby doprowadzić do obniżenia ceny pakietów pozwalających na nielimitowany transfer danych mobilnych do około 700 koron czeskich miesięcznie, z obecnych 1000 koron.