Komisja Europejska w najbliższych tygodniach formalnie zablokuje brytyjską fuzję komórkową – informuje agencja Bloomberg powołując się na anonimowe źródła. Brytyjski „Daily Telegraph” twierdzi, że Hutchison szykuje się do walki prawnej.
Hutchison, który w Wielkiej Brytanii jest właścicielem sieci komórkowej 3UK chce kupić od hiszpańskiej Telefoniki innego brytyjskiego operatora komórkowego – O2. Warta 10,25 mld funtów transakcja została ogłoszona w marcu 2015 r., a w jej wyniku powstałby największy gracz na brytyjskim rynku mobilnym, zaś liczba operatorów komórkowych spadłaby z czterech do trzech.
Ustępstwa jakie zaoferował w ostatnich tygodniach Hutchison – m.in. odsprzedanie 40 proc. łącznej pojemności sieci 3UK i O2 i zamrożenie na pięć lat cen rozmów, SMS i transmisji danych – Bruksela uznała za niewystarczające do tego, by zapewnić należytą konkurencję i zapobiec podwyżce cen usług. Zdaniem Komisji Europejskiej, Hutchison powinien sprzedać część swej infrastruktury, tak by w Wielkiej Brytanii mógł rozpocząć działalność nowy czwarty operator. Poza KE obawy o skutki ewentualnej transakcji wyrażają także brytyjskie władze antymonopolowe i tamtejszy regulator rynku telekomunikacyjnego.
Formalnie Komisja ma czas do 19 maja na ogłoszenie decyzji w sprawie przejęcie O2. Termin może zostać wydłużony, gdyby w sprawie zaszły nowe okoliczności. Według „Daily Telegraph” Hutchison pracuje z prawnikami nad prawnym kontratakiem i zaskarżeniem ewentualnego sprzeciwu KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Zablokowanie brytyjskiego przejęcia byłoby sygnałem, że radykalnie spadają szanse na inną planowaną przez Hutchisona europejską transakcję – połączenie włoskich sieci komórkowych 3Italia i Wind. I tu konsekwencją byłby spadek liczby operatorów z czterech do trzech. W końcu marca Komisja rozpoczęła pogłębione analizy tej transakcji i ma czas do 10 sierpnia na ogłoszenie decyzji.
Fiasko starań Hutchisona o zakup O2 byłoby też sygnałem, że Komisja nie godzi się na zmniejszanie w krajach Unii liczby infrastrukturalnych operatorów komórkowych i uznaje, że MVNO są zbyt słabymi graczami, aby powstrzymać ewentualną presję na wzrost cen.