W końcu kwietnia lubelskie media informowały, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie budowy regionalnej sieci szerokopasmowej (RSS) w woj. lubelskim.
Jak dowiedział się Dziennik Wschodni, śledczy sprawdzają m.in., kiedy marszałek województwa powziął wiedzę o kłopotach firmy Glenbrook, której zlecił operowanie siecią szerokopasmową w regionie. Zbyt późne rozwiązanie umowy ze spółką miałoby spowodować straty w samorządowym budżecie. Prowadzone tam śledztwo dotyczy okoliczności zawarcia i wypowiedzenia umowy z Glenbrook Investments.
Sprawę bada Prokuratura Regionalna w Lublinie. Operatorem sieci była spółka Glenbrook Investments. Firma okazała się jednak niewypłacalna i przestała płacić rachunki. Samorząd rozwiązał z nią umowę i sam administruje siecią.
Waldemar Moncarzewski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie mówi dziennikowi, że wskutek wypowiedzenia tej umowy województwo lubelskie przejęło wszystkie zadania dotychczasowego operatora infrastruktury, a co za tym idzie wszystkie koszty, które na 28 lutego wyniosły ponad 3,4 mln zł. Postępowanie zmierza zaś do wyjaśnienia, kiedy zaistniały okoliczności, które skutkowały wypowiedzeniem umowy oraz, czy i od kiedy okoliczności te były znane zarządowi województwa lubelskiego. Chodzi np. o wyjaśnienia, czy te okoliczności mogły być ujawnione wcześniej, przed zawarciem umowy. Samorząd nie musiałby wtedy opłacać 3,4 mln zł zaległych rachunków za prąd, jakie pozostawiła firma Glenbrook.
Zdaniem urzędników, nie było jednak innego wyjścia. Gdyby bowiem samorząd nie przejął zobowiązań operatora i przerwał realizację projektu, naraziłby się na konieczność zwrotu unijnej dotacji na całe przedsięwzięcie. Byłyby to koszty ok. 300 mln zł.