Cyfryzacja w projekcie PKE – zmiana na lepsze?

Aby przedstawić – niestety, bardzo realne – konsekwencje związane z niektórymi rozwiązaniami zaproponowanymi w Projekcie oraz uzasadnić przedstawione powyżej stwierdzenia, skupię się na czterech przykładach, które pokazują operacyjne konsekwencje projektowanych rozwiązań:

  • obowiązek dostosowania obowiązujących umów do przepisów Projektu;
  • informacje przedkontraktowe oraz umowa w segmencie pre-paid;
  • umowa w segmencie post-paid i likwidacja regulaminu świadczenia usług telekomunikacyjnych;
  • trwały nośnik.

Powyższe zagadnienia zostały wybrane z uwagi na ich wpływ na obecną działalność przedsiębiorców telekomunikacyjnych i stanowią przykład braku oceny skutków regulacji w zakresie cyfryzacji procesów.

W celu „wizualizacji” konsekwencji wdrożenia omawianych rozwiązań dla danego segmentu proponuję przyjąć szacunkowo, że w Polsce segment pre-paid, to około 15 mln kontraktów a segment post-paid, to około 40 mln kontraktów (arbitralnie przyjmijmy, że komunikacja papierowa może dotyczyć połowy bazy, czyli 20 mln, co – przez niektórych – może być uznane za założenie nazbyt optymistyczne).[3] Dodatkowo w sprzedaży może być kilka milionów starterów pre-paid, które zostały już sprzedane pośrednikom i są dostępne dla klientów w detalicznych sieciach sprzedaży – poza siecią dystrybucji operatorów.

Projektowane i aktualnie omawiane z branżą rozwiązania dotyczą zarówno obecnych jak i przyszłych abonentów – zatem dostawca usług musi zapewnić wdrożenie nowych przepisów Projektu dla całej bazy klientów. Taki obowiązek wynika z przepisów wprowadzających Projekt. Jednocześnie uzasadnienie Projektu w zasadzie nie zawiera żadnej analizy konsekwencji rynkowych projektowanych rozwiązań.

Zatem przyjmijmy, że w każdym przypadku kiedy w Projekcie istnieje obowiązek komunikacji papierowej – a zapewniam, że taki istnieje – musimy mnożyć powyżej przyjęte (orientacyjnie) 20 mln kontraktów post-paid przez szacunkową ilość stron danego dokumentu. Należy zatem przy każdym przepisie skutkującym zmianami kontraktu lub wysyłką dokumentów mnożyć a następnie dodawać do siebie wyniki. Tylko tak otrzymamy rzetelną ocenę skutków regulacji dotyczącą wskazanych powyżej zagadnień.

Przyjęcie Projektu w obecnym kształcie może oznaczać wydruk setek ton papieru w celu realizacji nowych obowiązków komunikacyjnych. Nie jest to obawa nieuzasadniona, na co wskazują zarówno treść Projektu jak i stanowiska właściwych urzędów prezentowane w trakcie trwających obecnie warsztatów.

Poniższa analiza będzie koncentrowała się na aspekcie obowiązków informacyjnych dla poszczególnych segmentów klientów z uwzględnieniem obowiązku papierowej formy komunikacji oraz obowiązku dostosowania umów do treści Projektu. Celem jest wskazanie regulacji, które mogą okazać się bardzo istotnym obciążeniem zarówno operacyjnym, kosztowym jak i „wizerunkowym” (ogromna, archaiczna akcja papierowej wysyłki dokumentów, podczas gdy Google nie wysłał nam, jako klientom końcowym, jeszcze ani jednej kartki papieru).

Wprowadzanie nowego aktu prawnego, który zarówno „z nazwy” jak i samej treści ma stanowić ułatwienie dla użytkowników końcowych jak i branży komunikacji elektronicznej powinno uwzględniać usuwanie barier, o których mowa poniżej.

Obowiązek dostosowania obowiązujących umów do przepisów Projektu

Moją ocenę Projektu na obecnym etapie prekonsultacji rozpocznę, w pewnym sensie, od końca czyli od przepisu przejściowego zawartego w projekcie ustawy wprowadzającej. Przepis przejściowy jest tak bardzo istotny, że przy każdym kolejnym temacie omawianym poniżej będę do niego wracał, wskazując na konsekwencje związane z treścią regulacji przedstawionych do prekonsultacji.

---------------------------------------

PRZYPISY

[3] Założenia szacunkowe, których celem jest pokazanie skali operacji wdrożenia nowych przepisów przy uwzględnieniu treści projektu w dacie publikacji niniejszego artykułu. Założenie obejmuje rynek stacjonarny, rynek komórkowy, rynek telewizji kablowej oraz rynek telewizji satelitarnej.