Wczoraj walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki podjęło decyzję o wypłacie dywidendy z zysków za 2016 r. Z 578 mln zł (zysk jednostkowy Cyfrowego Polsatu) zarobionych w ubiegłym roku spółka wypłaci akcjonariuszom kwotę 204 mln zł, czyli ponad 35 proc. Resztę zysków przeznaczy na kapitał zapasowy.
Około 54 mln zł dywidendy przypadnie na akcjonariuszy mniejszościowych Cyfrowego Polsatu, reszta na jego głównych udziałowców. Spółki Heronima Ruty zainkasują ok. 20 mln zł, a spółki Zygmunta Solorza-Żaka ok. 130 mln zł.
W ubiegłym roku Cyfrowy Polsat zliberalizował politykę dywidendową, dzięki czemu w tym roku mógł znowu podzielić sie z akcjonariuszami swoimi zyskami. Przyjęta przez walne kwota wypłaty została ustalona w dole sygnalizowanych w ubiegłym roku widełek (200-400 mln zł).
Tegoroczna stopa dywidendy (stosunek wypłaty na jedną akcji do jej ceny na giełdzie) Cyfrowego Polsatu na poziomie 1,25% jest raczej na niskim poziomie, co jednak ma związek nie tylko z polityką właścicieli spółki, ale związane jest także w rynkową wyceną akcji.
W teoriach ekonomicznych istnieją bardzo różne poglądy, jaka powinna być polityka dywidendowa spółek publicznych. W tym skrajne: zarówno, że cały zysk winien być zachowywany w spółce, jak i że cały winien być wypłacany akcjonariuszom.
Warto jeszcze podkreślić, że o ile zyski jednostkowe Cyfrowego Polsatu wyniosły w 2016 r. 578 mln zł, to zyski skonsolidowane całej grupy przekroczyły 1 mld zł.