Wojciech Szajnar, dyrektor Centrum Projektów Polska Cyfrowa odniósł się o piątkowego komentarza „Saber zablokował 2 mld zł dotacji na budowę sieci. Kto tu sobie jaja robi?" opublikowanego w TELKO.in. Publikujemy w całości wyjaśnienie i argumentację CPPC, choć w samym komentarzu nie nanosimy zmian, o które wnosi Dyrektor CPPC. Oczywiście – gwoli wyjaśnienia – komentarz nie powstał na bazie informacji pozyskanych z CPPC, a odnosił się do artykułu w „Rzeczpospolitej" i wcześniejszych wypowiedzi CPPC (co też było zaznaczone w tekście) i miał on charakter subiektywny oraz w dużej mierze ironiczny. Poniżej treść stanowiska CPPC:
Odnosząc się do tez artykułu opublikowanego 30.08 br. przez Pana Redaktora Marka Jaślana na portalu internetowym telko.in, stanowczo podkreślam, że CPPC nigdy nie uzależniało realizacji już trwającego czy kolejnego konkursu na budowę infrastruktury sieci z FERC od rozstrzygnięć sporu ze spółką Saber. W treści rozmów z Panią Redaktor Urszulą Zielińską, której artykuł Pan Redaktor przytacza, ze strony CPPC nie pojawił się wątek dotyczący związku pomiędzy nowym konkursem, a wyrokami w zakończonych i trwających sprawach sądowych ze spółką Saber.
Spór sądowy ze spółką Saber, niezależnie od jego ostatecznego wyniku, nie ma wpływu na realizację pozostałych projektów. Wszczynanie procedury odwoławczej od wyników oceny jest standardowym procesem związanym z naborami wniosków- przewidzianym w kolejnych ustawach wdrożeniowych. Na przestrzeni wielu lat sporów sądowych związanych z procedurą odwoławczą CPPC toczy i toczyło wiele. W ostatnich konkursach nie tylko spółka Saber skorzystała z tej możliwości i do tej pory fakt korzystania przez operatorów z powszechnego prawa do odwołania nie budził zainteresowania. Każdy podmiot startujący w konkursie ma prawo odwołać się od wyników oceny i wiele z nich z tego prawa korzysta, ale złożone protesty nie zawsze przekształcają się w sprawy sądowe. Takich protestów, które dotarły do rozpatrzenia przed sądem administracyjnym, na przestrzeni różnych perspektyw było 70. Nigdy takie spory, niezależnie od ich wyniku, nie miały i nadal nie mają wpływu na realizację i przebieg projektów realizowanych przez innych operatorów. W kolejnych odsłonach ustaw wdrożeniowych normujących wdrażanie funduszy unijnych w Polsce zawsze było zapisane, że procedura odwoławcza nie wstrzymuje zawierania umów o dofinansowanie z wnioskodawcami, których projekty zostały wybrane do dofinansowania.
Stanowczo podkreślam również, że teza, że CPPC uzależnia inwestycję 2 mld zł środków FERC w projekty telekomunikacyjne od wyniku sporu ze spółką Saber, jest nieprawdziwa. Jest to teza redaktor Zielińskiej, którą wyraziła w swoim artykule. Przedstawiciele CPPC od kilku miesięcy komunikują, podczas spotkań branżowych czy spotkań związanych z organizowanymi przez nas konkursami wątpliwości, dla których nie przewidujemy realizacji konkursu na projekty telekomunikacyjne ze środków FERC. Związane jest to przede wszystkim z dwiema kwestiami:
- Czy dotychczasowa formuła realizacji konkursów na budowę sieci przyniesie inny, lepszy rezultat niż dotychczas? Czy ta forma współpracy z operatorami pozwoli zapewnić mieszkańcom wszystkich białych plam dostęp do sieci? W mojej opinii obecna formuła się wyczerpała.
- Czy liczba pozostałych jeszcze w Polsce białych plam jest wystarczająca, by po rozgospodarowaniu całości środków KPO angażować jeszcze środki z FERC? W ostatnim konkursie KPO na liście punktów do interwencji znalazło się zaledwie pół miliona punktów adresowych i szacujemy, że podpiszemy umowy na około 200 000 z nich. Pozostające około 300 000 punktów adresowych to obecnie horyzont inwestycji publicznych w Polsce.
CPPC ogłaszając ostatni nabór KPO ujęło w tym konkursie wszystkie pozostające w Polsce białe plamy. W jasny sposób pokazuje to, że nie wstrzymujemy naszych działań w oczekiwaniu na wynik jednego z różnych sporów sądowych z wnioskodawcami poprzednich konkursów. Gdyby wynik sporu ze spółką Saber był warunkiem organizacji kolejnych konkursów na budowę sieci, nie organizowalibyśmy konkursu ze środków KPO. Konkursy, niezależnie od tego, z jakiego Programu są finansowane, są oparte na tych samych regułach, więc z perspektywy obywatela, potencjalnego Beneficjenta czy naszej instytucji nie ma większego znaczenia, z którego Programu będą pochodziły środki na sfinansowanie działań. Z perspektywy CPPC priorytetem, z uwagi na krótkie terminy, jest pełna realizacja KPO.
Jedynym efektem trwających spraw sądowych ze spółką Saber jest to, że obszary konkursowe objęte tym sporem (i tylko one) nie zostały wzięte pod uwagę przy okazji rozpisywania kolejnego konkursu, by uniknąć sytuacji, w której na danym obszarze doszłoby do wyłonienia podmiotu i jednocześnie, w wyniku procedury sądowej, CPPC zostałoby zobligowane do podpisania umowy ze spółką Saber. Jak widać po działaniach CPPC, nie miało to jednak wpływu na decyzję o uruchomieniu konkursu w ramach środków KPO.
W swoim artykule redaktor Zielińska wskazuje również na korelację pomiędzy spodziewanym terminem zakończenia sporu ze spółką Saber, a zmianą programu FERC. Potwierdzam, że chcemy przedstawić jesienią propozycję zagospodarowania środków z FERC. Wysunięta przez Panią Redaktor, a zacytowana przez Pana Redaktora sugestia, że zbiega się to z terminem rozstrzygnięć w sporze z Saber insynuując tym samym, że CPPC czeka z jakąkolwiek decyzją mając na względzie te rozstrzygnięcia, jest nadinterpretacją przypadkowej zbieżności terminów. Zmiana programu FERC, do której się przygotowujemy, to przegląd śródokresowy Programu, który jest procesem wynikającym bezpośrednio z przepisów unijnych i prowadzony jest zawsze w połowie okresu wdrażania wszystkich programów operacyjnych, nie tylko FERC. W tym przypadku Komisja Europejska oczekuje zakończenia go w marcu 2025 r., więc najpóźniej wczesną jesienią br. powinniśmy przedstawić propozycję zmian Programu, przeprowadzić związane z tą zmianą konsultacje społeczne oraz uzyskać akceptację Komitetu Monitorującego FERC. Wówczas zmiany będzie można przedłożyć do zatwierdzenia Radzie Ministrów, a następnie przesłać Komisji Europejskiej do negocjacji nowych zapisów. Wszelkie decyzje związane z tym procesem muszą więc zapaść w tym czasie, o którym pisałem Pani Redaktor – niezależnie od tego czy ten, czy inne toczące się obecnie spory sądowe będą rozstrzygnięte.
W obecnie trwającym procesie zmiany FERC analizujemy i dyskutujemy różne kwestie, w tym m.in. dalszą zasadność realizacji konkursów na budowę sieci czy wątki, na które niewykorzystane środki FERC mogłyby zostać przeznaczone, takie jak AI, cyberbezpieczeństwo czy e-usługi.
W świetle zarówno powyższego, jak i korespondencji prowadzonej z Panią Redaktor przed publikacją jej artykułu w Rzeczypospolitej, oświadczam, że tezy wysunięte w nim i powtórzone przez redaktora Jaślana są swobodną interpretacją bieżących wydarzeń, a nie stanowiskiem CPPC. W związku z tym będziemy wnioskować do "Rzeczpospolitej" o sprostowanie, a od Pana Redaktora oczekuję stosownej modyfikacji treści felietonu w sposób wyraźnie zaznaczający, że powyższe spekulacje nie są informacjami uzyskanymi na drodze kontaktu z CPPC, ani nie są stanowiskiem CPPC.
Niezależnie od wszystkiego, po zakończeniu obecnego konkursu KPO, będziemy w stanie określić dokładną liczbę pozostałych punktów adresowych bez zasięgu sieci oraz wysokość środków KPO, którymi jeszcze dysponujemy. Wówczas, w zależności od wyników analiz, w bliskiej perspektywie czasowej chcemy podjąć jeszcze jedną próbę zainwestowania środków publicznych KPO w budowę sieci.
Z poważaniem
Wojciech Szajnar
Dyrektor CPPC