Chiński cyberszpieg w USA Ping Li (59 l.) z Wesley Chapel na Florydzie został skazany na 48 miesięcy więzienia za spiskowanie w charakterze agenta Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL). Dodatkowo został on zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 250 tys. dolarów i odbycia trzech lat nadzorowanego zwolnienia.
Jak informuje Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, Li jest obywatelem USA, który przed laty wyemigrował do Stanów Zjednoczonych z ChRL. W różnych okresach Li pracował dla dużej amerykańskiej firmy telekomunikacyjnej i międzynarodowej firmy z branży technologii informatycznych.
Li przyznał się, że co najmniej od 2012 r. pełnił funkcję kontaktu kooperacyjnego, pracując pod kierunkiem funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego ChRL (MSS) w celu uzyskania informacji interesujących rząd ChRL. Na prośbę MSS Li uzyskał różne informacje dotyczące chińskich dysydentów i zwolenników demokracji, członków ruchu religijnego Falun Gong oraz organizacji pozarządowych mających siedzibę w USA, i przekazał je MSS. Li przekazał także MSS informacje uzyskane od swojego pracodawcy. Li korzystał z różnych anonimowych kont internetowych do komunikowania się z MSS i udał się do ChRL, aby spotkać się z przedstawicielami MSS.
Li miał przekazać również informacje uzyskane od swoich pracodawców, w tym materiały szkoleniowe z zakresu cyberbezpieczeństwa, które miały pomóc agentom MSS dostosować metody chińskich ataków w cyberprzestrzeni.
– W marcu 2022 r. funkcjonariusz MSS zażądał od Li informacji na temat nowego pracodawcy Li, międzynarodowej firmy informatycznej, a także materiałów związanych ze szkoleniami z zakresu cyberbezpieczeństwa. Tego samego dnia Li przesłał żądane informacje o swoim pracodawcy oraz materiały dotyczące szkoleń z zakresu cyberbezpieczeństwa – czytamy w komunikacie Departamentu Sprawiedliwości.
Wcześniej zaś LI miał m.in. przekazać swym chińskim pracodawcom materiał na temat oddziałów, które pracodawca Li, duża amerykańska firma telekomunikacyjna, otworzył w ChRL.
Wyrok zapadł w momencie, gdy rząd USA prowadzi dochodzenie w sprawie szeroko zakrojonej kampanii cyberszpiegowskiej, prowadzonej przez podmioty sponsorowane przez państwo chińskie, wymierzonej w dużych amerykańskich operatorów. Operacja ta określana przez amerykańskich śledczych nazwą „Solny Tajfun" (Salt Typhoon) miała umożliwić podmiotom powiązanym z Pekinem infiltrację infrastruktury cyfrowej Stanów Zjednoczonych w celu uzyskania dostępu do danych gromadzonych przez firmy telekomunikacyjne lub przeprowadzenia cyberataków.
W związku z tą sprawą senator Mark R. Warner powiedział niedawno dziennikowi „The Washington Post”, że niedawne ataki Chin na operatorów telekomunikacyjnych mogą wymagać wymiany „dosłownie tysięcy i tysięcy” urządzeń.
Wcześniej w styczniu w USA zlikwidowano grupę chińskich hakerów o nazwie Volt Typhoon, której zadaniem było przygotowywanie destrukcyjnych cyberataków. We wrześniu federalni przejęli botnet prowadzony przez inną chińską grupę hakerską o nazwie Flax Typhoon, która podszywała się pod prywatną firmę w Pekinie i której rolą była pomoc w ukrywaniu działalności chińskich hakerów rządowych.