Wtorkowe posiedzenie władz BT nie przyniosło rozstrzygnięcia, którego operatora komórkowego - EE czy O2 - kupi brytyjski operator zasiedziały. Decyzje mają zapaść w ciągu najbliższych 10 dni, zapewne jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
Od końca listopada wiadomo, że BT równolegle rozmawia z Orange i Deutsche Telekom w sprawie ewentualnego kupienia sieci EE (wartość transakcji ok. 11 mld funtów) i z Telefonica o ewentualnym nabycie O2 (wartość transakcji ok. 9,5 mld funtów). Kilka dni temu Stephane Richard, prezes Orange oświadczył, że BT powinno podjąć decyzję przed Bożym Narodzeniem.
Według informacji zamieszczonych na internetowych stronach agencji Bloomberg, BT skłania się ku kupieniu O2, a powodem jest to, że firma ma jednego właściciela, co upraszcza negocjacje. Dodatkowym atutem negocjacji z Telefonica jest to, że Hiszpania są zdecydowani, by sprzedać brytyjską sieć, bo potrzebują pieniędzy na spłatę gigantycznego długu.
Brytyjskie O2 ma mniej klientów niż EE, a jego sieć będzie wymagała od nowego właściciela większych inwestycji. O2 ma też mniejsze niż EE zasoby częstotliwości niezbędnych do świadczenia usług w - jak się wydaje - kluczowej dla przyszłości operatorów technologii LTE.
Pojawienie się informacji o negocjacjach BT zachęciło do działań zarówno obecnych na brytyjskim rynku operatorów, jak i fundusze private equity. Według pogłosek, do przejęcia jednego z operatorów - albo EE, albo O2 - szykuje się Hutchison, właściciel sieci 3UK. Z kolei fundusze PE, wśród których są Apax i KKR gotowe są do złożenia oferty na EE, gdyby BT wybrało O2.