Przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej trafiła sprawa z powództwa brytyjskiego operatora Vtesse Networks, który zaskarżył decyzję Komisji Europejskiej zatwierdzającą pomoc publiczną na lokalnego projektu szerokopasmowego w Kornwalii.
Vtesse nie jest co do zasady przeciwne publicznemu dofinansowaniu inwestycji telekomunikacyjnych w białych plamach. Operator sam starał się o realizację kornwalijskiego programu. Protestuje, ponieważ kontrakt przypadł jego konkurentowi - BT - który miał się rzekomo dopuścić nagannych metod ograniczenia konkurencji.
Sprawa toczy się od 2009 r., kiedy lokalne władze Kornwalii zdecydowały o realizacji wartego 132 mln funtów programu budowy sieci telekomunikacyjnej. O koncesję na projekt starało się (w konsorcjum) Vtesse Networks, które jednak ostatecznie oferty nie złożyło. Prawo realizacji projektu przypadło BT, które zdecydowało się wnieść wkład wysokości 79 mln funtów (pozostałe 53 mln funtów pochodziły ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego).
Od tej chwili Vtesse Networks jest krytykiem projektu, który zaskarża przed lokalnymi, krajowymi i europejskimi organami. Na razie bez skutku. Przed Trybunałem Sprawiedliwości operator dowodzi, że Komisja Europejska nie powinna była wydać zgody na pomoc publiczną dla projektu, ponieważ warunki postępowania koncesyjnego uniemożliwiały skuteczne starania operatorów innych, niż BT, ponieważ eks-monopolista w sztuczny sposób blokował konkurencję, niekorzystnie pakietując niezbędne do realizacji projektu usługi hurtowe.
W ubiegłym tygodniu przed Trybunałem Sprawiedliwości nastąpiło wysłuchanie stron. Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł.