Francuski koncern obiecuje rządowi realizację większego wolumenu zakupów u rodzimych dostawców, jeżeli powiodą mu się starania o konkurencyjną sieć komórkową - wynika z informacji, jakie opublikował francuski dziennik Le Monde.
Bouygues Telecom rywalizuje o SFR z siecią kablową Numericable, ale obawia się o akceptację oferty przez władze antymonopolowe, ponieważ w wyniku transakcji zbliżyłby się do połowy udziałów we francuskim rynku komórkowym.
Bouygues Telecom obiecuje zatem utrzymać inwestycje grupy na poziomie 2 mld euro rocznie, z czego jedną piąta inwestować w budowę dostępowej sieci FTTH. Tę część swojego CAPEX mógłby prawdopodobnie zagwarantować rodzimemu Alcatelowi-Lucentowi, ponieważ dostawy sprzętu do sieci komórkowej ma uzgodnione z Huawei i Ericssonem. Bouygues Telecom ponadto obiecuje korzystać z obsługi klienta poprzez call-center zatrudniające Francuzów.
Transakcja sprzedaży sieci SFR teoretycznie będzie porozumieniem dwóch komercyjnych podmiotów, ale kontrahenci liczą się z oporem władz antymonopolowych. Te są teoretycznie niezależne od rządu organy, ale najwidoczniej szef grupy Bouygues liczy, że poparcie rządu się przyda.