Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał decyzję o karze nałożonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Towarzystwo Budownictwa Społecznego we Wrocławiu za ograniczenie operatorom możliwości lokowania nowych sieci telekomunikacyjnych. O decyzji sądu apelacyjnego UOKiK informował wcześniej, ale dopiero teraz opublikowany został wyrok wraz ze szczegółowym uzasadnieniem.
W 2010 r. do TBS zgłosił się operator telekomunikacyjny (akta sprawy nie pozwalają go zidentyfikować, a niedostępna jest obecnie baza decyzji UOKiK) z wnioskiem o prawo budowy sieci w celu dostarczania – to mniej typowe – tylko usług szerokopasmowego dostępu. TBS wyraziło zgodę, ale zażądało wybudowania optycznego przyłącza do budynków, a wewnątrz nich kompletnej instalacji, przez którą można by świadczyć komplet usług: telefonicznych, dostępowych i telewizyjnych, na 100 proc. lokali mieszkaniowych.
Dodatkowo, w przypadku gdyby operatorowi nie udało się zawrzeć żadnej umowy detalicznej (lub gdyby wszystkie takie umowy wygasły), to operator musiałby zdemontować lub sprzedać do TBS całą tę instalację. Początkowo nawet TBS chciało nawet, aby w takim wypadku instalacja przechodziła na jego własność. Z akt sprawy można zrozumieć, że zarząd TBS uznał wniosek operatora za okazję do wybudowania – na jego koszt – w swoich budynkach uniwersalnej sieci telekomunikacyjnej, która posłuży różnym dostawcom usług.
Ponadto TBS zażądało opłat dzierżawnych za udostępnienie operatorowi powierzchni do instalacji urządzeń w piwnicach budynków. Powyższe żądania Prezes UOKiK uznał za niezgodne z prawem ochrony konkurencji i nałożył na TBS karę w wysokości 17 tys. zł.
W sprawie z odwołania TBS od decyzji UOKiK sąd pierwszej instancji podtrzymał decyzję o karze, nieznacznie obniżając jej wysokość. Uznał argument UOKiK, że TBS nadużyło swojej pozycji na „lokalnym rynku udostępniania zasobów mieszkaniowych do instalowania sieci telekomunikacyjnej” – co sie wydaje, jednym z ciekawszych punktów całej sprawy. Ponadto sąd powołał się na niezgodność działań TBS z przepisami megaustawy telekomunikacyjnej.
Tę argumentację w całej rozciągłości potwierdził sąd apelacyjny.