Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało informacje o najważniejszych ustaleniach z zakończonej w Genewie Międzynarodowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (WRC-15). Obok sygnalizowanego już wcześnie przez nas przypieczętowania alokacji drugiej dywidendy cyfrowej (700 MHz) dla systemów telekomunikacyjnych warte odnotowania są także ustalenia dla zakresu 1427-1518 MHz.
Ten również został alokowany na potrzeby sieci mobilnych. W tym zakresie dostępne będzie 2 x 26 MHz pasma oraz 40 MHz (jako downlink) pasma. Zakres jest ważny, ponieważ pozwala na dosyć ekonomiczne budowanie zasięgu sieci mobilnych. Nie tak efektywnie, jak w zakresach poniżej 1000 MHz, ale znacznie lepiej, niż w zakresach powyżej 2000 MHz. Wystarczy przypomnieć, że nadspodziewanym sukcesem okazało się zagospodarowania – nie tylko w Polsce – pasma 1800 MHz na potrzeby sieci LTE.
Pasmo 1427-1518 MHz (określane jako 1400/1500 MHz) komercyjnie jest dzisiaj używane przez operatorów w Japonii. To wyjątek na skalę globalną, ale dzięki niemu dostępny jest już sprzęt sieciowy i terminale.
Pomimo tego i pomimo ustaleń WRC wykorzystanie zakresu 1400/1500 MHz wymaga zmian w lokalnych przepisach wielu krajów. Polska tablica zagospodarowania częstotliwości przewiduje dzisiaj w tym zakresie służbę stałą (i głównie wykorzystanie rządowe). Przewiduje się, że na dużą skalę zakres ten może wejść do użytku w latach 2022-2025 (do tej pory przeciwnikami alokacji pasma na potrzeby mobilne byli wschodni sąsiedzi Polski, co wróży większe trudności z wykorzystaniem tego zakresu w naszym kraju).
Poza ustaleniami odnośnie zakresu 1400/1500 MHz WRC uzgodniła również wykorzystanie przez sieci mobilne dodatkowych zasobów w paśmie 3,4-3,6 GHZ, ale dalsze poszukiwania większej ilości wolnych zasobów ma się w przyszłości odbywać już w paśmie powyżej 6 GHz (dzisiaj wydaje się to jeszcze odległą abstrakcją).