Firma radiodyfuzyjna z Grupy Polsat Plus uzyskała zamówienie od Radia Wrocław na emisję sygnału radiowego z pięciu obiektów nadawczych. Należą one jednak do Emitela, a BCAST chce uzyskać do nich dostęp na zasadzie oferty ramowej zasiedziałego operatora. Do tej pory operatorzy bezskutecznie negocjowali warunki porozumienia więc BCAST zwrócił się do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o decyzję zastępująca umowę.
W grudniu ubiegłego roku Radio Wrocław ogłosiło przetarg na emisję sygnału przez okres 36 miesięcy. W pierwotnym rozstrzygnięciu postępowania wszystkie osiem lokalizacji emisyjnych wygrał BCAST, ale na skutek odwołania Emitela wyniki zostały zrewidowane i ostatecznie alternatywny operator pozostał przy pięciu lokalizacjach a jego konkurent odzyskał trzy.
Wszystkie te lokalizacja należą do Emitela a BCAST chce uzyskać do nich hurtowy dostęp na mocy ramowej umowy, do której Emitel został zmuszony przez regulatora w 2019 r. Do tej pory oferta ramowa była martwą literą i mówiło się nawet o braku zapotrzebowania na rynku. BCAST wrócił do koncepcji wykorzystania obiektów Emitela, ale poza umową ramową potrzebuje umowy szczegółowej, której nie udało mu się uzgodnić z Emitelem, więc zwrócił się do regulatora o decyzję zastępującą umowę.
UKE potwierdza, że wniosek BCAST wpłynął, ale regulator nie potrafi udzielić informacji, kiedy należy spodziewać się decyzji, ponieważ jest ona „przedmiotem analiz i komunikacji ze stronami” sporu.
Zgodnie z warunkami kontraktu, BCAST winien podjąć emisję dla Radia Wrocław 1 czerwca, co wydaje się obecnie mało realne. Nadawca ma co prawda w aktualnej umowie z Emitelem zapisy pozwalające na kontynuację nadawania, niemniej zmiana operatora na pięciu obiektach będzie rodzajem wyścigu między stronami.
BCAST stara się o skolokowanie na obiektach Emitela aktywnych urządzeń nadawczych.