Pandemia koronawirusa przyspieszyła proces cyfryzacji przedsiębiorstw, ale także sprawiła, że większą część prywatnego życia spędzamy w sieci. Z przeprowadzonego przez SpotData i Providenta w maju badania „Nowoczesność i samotność w cyfrowym świecie", na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków korzystających z internetu wynika, że na skutek sytuacji znacząca część respondentów, bo ok. 40 proc., spędzała w sieci więcej czasu niż przed wybuchem epidemii, w tym prawie co czwarty – znacznie więcej czasu.
Prawie połowa badanych (48 proc.) nie zadeklarowała żadnych różnic w czasie spędzanym w świecie cyfrowym przed i w trakcie pandemii. Z kolei ponad co dziesiąty (11 proc.) bywał online nawet rzadziej niż wcześniej.
Co trzeci badany (33 proc.) chętniej korzystał z mediów społecznościowych (np. Facebooka, Twittera, Instagrama) w trakcie pandemii niż przed jej rozpoczęciem, co dziesiąty (10 proc.) poświęcał im mniej czasu, a prawie połowa (47 proc.) tyle samo co wcześniej.
Cyfryzacja ułatwia życie, ale nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. W badaniu realizowanym przez SpotData i Providenta zapytano respondentów, jak cenią sobie bezpośredni kontakt z człowiekiem w różnych sytuacjach, na ile są gotowi przenieść relacje całkowicie do internetu. I tu wyniki są dość ciekawe. Aktywnościami, w których doceniamy drugiego człowieka i nie chcemy przenosić się całkowicie do cyfrowego świata są: konsultacje lekarskie, nauka i szkolenia, załatwianie spraw w urzędach, robienie zakupów spożywczych czy inwestowanie pieniędzy. Te czynności uzyskały najwyższe wyniki na pytanie „na ile jest dla ciebie ważny lub nieważny kontakt bezpośredni, czyli spotkanie z osobą obsługującą lub prowadzącą daną sprawę lub aktywność?”. Na drugim biegunie pozostają usługi, gdzie odhumanizowanie ich przebiegu nie byłoby dla nas żadną stratą, jak zakup biletów na środki komunikacji miejskiej czy miejsc rozrywek oraz ćwiczenia fitness czy nabożeństwa.
W badaniu zadano też inne pytanie: które czynności w trakcie epidemii były częściej wykonywane przez internet? Na pierwszym miejscu znalazło się kupowanie różnych produktów niespożywczych, np. odzieży, sprzętu sportowego, książek, kosmetyków itd. Potwierdziło to 28 proc. badanych. Na drugiej pozycji ex aequo znalazły się rozmowy z rodziną za pośrednictwem internetu oraz korzystanie z serwisów do oglądania filmów lub słuchania muzyki (po 26 proc.). Wiele rodzin w czasie pandemii zaczęło korzystać ze Skype’a, WhatsAppa i innych komunikatorów, by móc nie tylko się usłyszeć, ale i zobaczyć. Tego typu aktywności mogą na dłużej zostać usieciowione.
Co czwarty badany (25 proc.) częściej załatwiał sprawy urzędowe przez internet, a prawie co piąty (19 proc.) częściej korzystał z usług finansowych online. Ta sytuacja sugeruje, jak ważny może być w przyszłości rozwój cyfrowej administracji.
Badani wyrażali też tęsknotę za normalnym życiem i przebywaniem wśród innych. Badani często wskazywali, że najbardziej brakowało poczucia wolności (28 proc.) oraz spotkań ze znajomymi (28 proc.) i rodziną (27 proc.). Odczuwali także brak możliwości podróżowania (25 proc.), wyjścia do kina, teatru czy na koncert (19 proc.), a także do fryzjera lub kosmetyczki (19 proc.) czy do restauracji, pubu lub kawiarni (18 proc.) – czyli tych aktywności, podczas których mamy realny kontakt z drugim człowiekiem.
Według badania SpotData i Providenta, 41 proc. pracowników w trakcie pandemii pracowało zdalnie (w badaniu z całej próby ogólnopolskiej wyłoniono tylko te osoby, które pracowały, by wyniki nie były zniekształcone przez osoby niepracujące). Pozostałe 59 proc. pracowników dalej wykonywało swoją pracę w standardowy sposób. To dlatego, że znacznej części prac po prostu nie da się wykonać na odległość. Dla większości pracowników pandemia nie oznaczała zatem nagłego przeniesienia się z pracą do domu.
Z badania SpotData i Providenta wynika, że 40 proc. pracowników, którzy spróbowali pracy zdalnej w trakcie pandemii, po jej zakończeniu chciałoby wrócić do biur i stamtąd głównie wykonywać swoją pracę. 27 proc. pracowników chciałoby częściej pracować zdalnie, niż pracowało przed pandemią, a tylko co czwarty (25 proc.) chciałby pracować głównie zdalnie z domu. To pokazuje, że pracownicy różnie podchodzili do zmiany trybu pracy.