TPG Telecom, australijski operator telekomunikacyjny, ogłosił, że zaniechał dalszej budowy własnej sieci komórkowej. Operator wyjaśnił, że sieć wykorzystywała zakazany w Australii ze względów bezpieczeństwa sprzęt dostarczany przez chiński Huawei.
TPG Telecom, który jest w Australii drugim co do wielkości operatorem stacjonarnym i znaczącym dostawcą usług stacjonarnego dostępu do internetu, oświadczył, że technologię Huawei wybrał dlatego, że zapewniała prostą ścieżkę przejścia z budowanej sieci 4G do sieci 5G.
– Ta ścieżka została teraz zablokowana. Dalsze wydawanie pieniędzy na inwestycje nie ma komercyjnego sensu – oświadczył operator.
Przypomnijmy, że w lecie ub.r. rząd Australii zakazał używania sprzętu chińskich dostawców w budowie sieci 5G. Powodem były obawy dotyczące bezpieczeństwa sieci.
Jak podkreśla TPG Telecom, decyzję o zaniechaniu dalszej budowy podjęto w momencie, gdy należało rozstrzygnąć, czy operator ma składać zamówienia na kolejne dostawy. TPG nie ujawnił, jakie będą losy już ukończonych inwestycji.
Zaniechanie budowy własnej sieci kosztować będzie TPG ok. 100 mln dolarów australijskich (72 mln dolarów USA). Analitycy oceniają, że na decyzję australijskiego operatora miało wpływ planowane połączenie z Vodafone Hutchison Australia, trzecim co do wielkości operatorem mobilnym w kraju. Decyzja ma ułatwić uzyskanie zgód regulacyjnych na fuzję, a ponadto dalsze inwestycje oznaczałyby duplikowanie infrastruktury.
Huawei oświadczenie australijskiego operatora uznał, że „niezwykle rozczarowujące” i dodał, że „Australijczycy nie będą teraz mogli korzystać z tańszych i bardziej przystępnych cenowo usług telefonii komórkowej”.