- Zakończyliśmy już analizę stanowisk nadesłanych w ramach konsultacji dokumentacji aukcyjnej. Ogłoszenie wyników konsultacji oraz ogłoszenie aukcji jest planowane w drugiej połowie grudnia 2013 r. - mówi Magdalena Gaj, prezes UKE. Nie chce przy tym zdradzić, czy mowa już o przyszłym tygodniu, czy może dopiero o 31 grudnia. UKE miało problemy z wyłonieniem dostawcy systemu aukcyjnego, co może jeszcze dzisiaj opóźniać start postępowania. Na Polsce ciąży obowiązek rozdysponowania pasma 800 MHz, który Komisja Europejska prolongowała do połowy przyszłego roku.
Przygotowanie aukcji trwało dosyć długo. Pierwsze konsultacje zaczęły się kilka lat temu, ale na przeszkodzie stała konieczność zmiany w tablicy częstotliwości radiowych i uzgodnienia wykorzystania pasma 800 MHz z krajami ościennymi. Wreszcie w sierpniu tego roku ogłoszono właściwe konsultacje, które trwały do pierwszej dekady października. Od tego czasu UKE studiuje opinie operatorów i szykuje ostateczny projekt. W międzyczasie rynek “trawił” problem ugody rządu ze Sferią w sprawie bloku radiowego w paśmie 800 MHz, a Polkomtel rzucił pomysł wspólnej sieci na tym zakresie. Nie wiadomo jeszcze, jak te wydarzenia wpłyną na ostateczny kształt dokumentacji.
- Nie wykluczam, że dokumentacja poddana konsultacjom, w wyniku analizy wszystkich zgłoszonych przez rynek uwag i propozycji, może ulec korekcie - mówi Magdalena Gaj, ale bez żadnych szczegółów, więc nie wiadomo, czy chodzi o kosmetykę, czy poważne zmiany. Według zebranych przez nas nieoficjalnych opinii: o to pierwsze.
Rynek nie spodziewa się większych zmian, co by oznaczało, że - zgodnie z pierwotną koncepcją - pasmo pozostanie podzielone na bloki po 5 MHz (800 MHz) i 10 MHz (2600 MHz), każdy z oferentów będzie mógł się starać o nie więcej, niż dwie lub trzy rezerwacje, pozostaną limity na łączne zasoby pasma w zakresie poniżej 1000 MHz, a minimalna cena pojedynczego bloku pozostanie na poziomie 50-250 mln zł. Na operatorach będą także ciążyły konkretne zobowiązania inwestycyjne.
Przeciągnięcie ogłoszenia aukcji do końca roku oznacza w praktyce, że UKE będzie mógł się wywiązać z obietnicy postępowania, a operatorzy poniosą koszty postępowania dopiero w przyszłym roku, na czym większości bardzo zależało (w tym roku ponieśli już koszty aukcji 1800 MHz). Według naszych informacji jednak dokumentacja aukcyjna nie będzie zawierała zapisów, które mogłyby wymusić budowę wspólnej sieci LTE800. Jeżeli operatorzy się na to zdecydują, to na bazie dobrowolnego porozumienia.
Poza czterema sieciami komórkowymi udział w aukcji może wziąć Emitel, którego strategia - mimo niedawnej zmiany właściciela - może wziąć także Emitel.