– Orange Polska zdecydował się zakończyć swój udział w licytacji jednego bloku pasma 2600 MHz. Zdaniem firmy, pozwoli to na właściwsze przeprowadzenie i szybsze zakończenie całej aukcji na częstotliwości 800 i 2600 MHz z korzyścią dla wszystkich jej uczestników – poinformował dzisiaj wieczorem operator. Powód tej decyzji nie jest łatwy do zrozumienia, ale dobrze koresponduje z równie enigmatycznym komunikatem Polkomtela sprzed dwóch tygodni.
Posunięcie Orange należy rozumieć a kategoriach gestu, ponieważ jeżeli nawet operator z przyczyn strategicznych zdecydował się zrezygnować z jednego bloku w paśmie 2600 MHz, to nie miał żadnego obowiązku o tym informować (nie informowałby zapewne z powodów taktycznych).
Z drugiej strony stawką w toczącej się obecnie aukcji są w istocie zasoby w paśmie 800 MHz, których jest znacznie mniej, i które są znacznie cenniejsze. Od początku aukcji pasmo 800 MHz podrożało o 60 proc., a pasmo 2600 MHz o 15 proc.
Z tego powodu komunikat Orange należy postrzegać głównie, jako komunikat do innych uczestników aukcji, przede wszystkim Polkomtela. Najprawdopodobniej o treści: "nie chcemy forsować ceny częstotliwości, nie dążymy do przewagi w zasobach radiowych".