W grudniu 2019 lub w styczniu 2020 roku zacznie się aukcja częstotliwości radiowych 3,4-3,8 GHz do budowy sieci 5G – planuje Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Taki harmonogram ma zagwarantować, że do 30 czerwca przyszłego roku uda się zakończyć postępowanie i przydzielić rezerwacje zwycięskim podmiotom, aby do końca roku mogło rozpocząć uruchamianie sieci 5G.
Regulator liczy, że zrównoważony popyt i podaż – cztery bloki radiowe dla czterech rynkowych graczy – spowodują, że aukcja potrwa krótko – być może nawet tylko jedną rundę, choć prawdopodobniejsze, że po wstępnym testowaniu ofert konkurentów operatorzy będą przenosić oferty na faktycznie interesujące ich bloki radiowe.
Warto przypomnieć, że UKE wystawi do aukcji nierównoważne bloki – dwa ogólnokrajowe i dwa „ponadregionalne”, w niektórych rejonach kraju ograniczone wciąż ważnymi rezerwacjami lokalnych podmiotów.
Operatorzy będą się starać o cztery bloki po 80 MHz każdy. Pozostałe w tym paśmie 20 MHz zostanie (przynajmniej czasowo) przeznaczone do działania aktualnie eksploatowanych systemów, jak np. miejskie sieci WiMAX.
Ostatnie szacunki wpływów z aukcji oscylują od niespełna 1 mld zł do około 2 mld zł, czyli od 250 mln do 500 mln zł na operatora (trzeba zaznaczyć, że opublikowano również wiele innych szacunków o znacznie wyższej wartości).
Kolejnym krokiem UKE po aukcji 5G będzie ogłoszenie postępowania na wolny blok w paśmie 800 MHz. Wydaje się, że to może się wydarzyć również w przyszłym roku, choć budżet państwa na 2020 nie przewiduje tych wpływów. Z tego należy wnioskować, że jeżeli postępowanie nawet się zacznie, to nie musi zakończyć się w przyszłym roku (względnie, że jest to niepewne).