Amerykański operator telekomunikacyjny przedstawił koncepcję budowy gigabitowego radiodostępu z wykorzystaniem infrastruktury sieci elektroenergetycznych pod nazwą AirGig.
Rdzeniem projektu są niewielkie i tanie (kosztów nie podano) moduły nadawczo-odbiorcze, które transmitowałyby sygnał jeden do drugiego na nielicencjonowanych częstotliwościach mikrofalowych w architekturze mesh. Moduły te byłyby instalowane na podbudowie słupowej sieci elektroenergetycznej lub telefonicznej. Nie byłaby to zapewne jedyna opcja, ale koncepcja zakłada, że te moduły nie potrzebowały by innego zasilania, niż indukcja generowana przez pobliskie przewody wysokiego napięcia.
W paśmie mikrofalowym realizowana byłaby „rdzeniowa” transmisja w takiej sieci. Sam dostęp do terminala realizowany byłby w sieci WiFi.
AT&T przedstawia koncepcję, jako alternatywę dla budowy sieci FTTH (zwłaszcza na terenach wiejskich), jak również rozwiązanie typu small cells dla zatłoczonych terenów dużych miast.
Technologia była do tej pory testowana tylko w laboratoriach i campusach operatora. Na 2017 r. planowane są pierwsze polowe testy. AT&T nie podaje, kiedy technologia mogłaby trafić na rynek.
Ciekawe, że AT&T bardzo się stara uniknąć skojarzeń koncepcji AirGig z niezbyt udaną technologią PLC.