Zasobni w gotówkę arabscy inwestorzy zajęli przyczółki w europejskich firmach telekomunikacyjnych. Pewnie w Polsce ich bezpośrednio nie zobaczymy, chociaż wyraźni widać, że w europejskim sektorze telko widzą interesujące spółki.
Od ponad roku, co jakiś czas, w mediach – w tym na TELKO.in – pojawiają się informacje o arabskich inwestycjach w europejskie spółki telekomunikacyjne.
Najgłośniejsza jest sytuacja na Wyspy Brytyjskie, gdzie kontrolowany przez państwo operator telekomunikacyjny ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich e& (Etisalat) systematycznie skupuje akcje Vodafone. Aktualnie ma ich niemal 15 proc. i uzgodnił swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej brytyjskiej grupy. Gdy przekroczy 20 proc. będzie miał prawo do obsadzenia drugiego fotela w radzie. Czy ten próg przekroczy? Wszystko wskazuje, że tak. Przedstawiciele e& mówili inwestorom (operator jest notowany na giełdzie w Abu Dhabi), że „rozważa zwiększenie swojego udziału w Vodafone do 20 lub 25 proc., aby zapewnić sobie »wystarczający wpływ« na grupę”.
Po co e& obecność w akcjonariacie Vodafone? Początkowo telekom z ZEA twierdził, że zamierza być długoterminowym inwestorem w brytyjskim telekomie oraz, że w pełni popiera radę nadzorczą i zarząd spółki oraz ich strategię biznesową. Brzmiało dobrze, ale już przed rokiem zaczęły się spekulacje, że docelowo chodzi o coś więcej.
W zimie 2022 r. operator z ZEA dał sygnał, że chce być czymś więcej, niż tylko inwestorem pasywnym. Poinformował bowiem, że inwestuje w celu „uzyskania znaczącej ekspozycji na globalnego lidera i wykorzystania potencjalnego partnerstwa handlowego oraz realizację przyszłego zwrotu z inwestycji”.
Wiosną tego roku e& oficjalnie potwierdził, że zaczął rozmowy o miejscu w radzie nadzorczej Vodafone, a także o wspólnych przedsięwzięciach. Od maja wiadomo, że e& i Vodafone zamierzają współpracować w takich obszarach, jak usługi dla firm międzynarodowych.
e& to nie jedyny inwestor z ZEA obecny na brytyjskim rynku telekomunikacyjnym. Drugim jest państwowego funduszu Mubadala Investment Company, który zarządza majątkiem wartym 276 mld dolarów ulokowanym w ponad 50 krajach świata. Od jesieni 2021 r. ma on akcje CityFiber, największego brytyjskiego światłowodowego ISP. To typowa inwestycja portfelowa prowadzona u boku takich inwestorów, jak szwajcarski Interogo Holding, francuski Antin Infrastructure Partners i amerykański Goldman Sachs Asset Management.
Pieniądze w europejskiej telekomunikacji lokuje też Public Investment Fund (PIF) – saudyjski państwowy fundusz zarządzający 700 mld dolarów. Saudowie wsparli Amerykanów z KKR i Global Infrastructure Partners w procesie utworzenia wspólnie z Vodafone spółki Oak Holdings, która teraz kontroluje Vantage Towers, jedną z największych spółek wieżowych w Europie.
Kojarząca się z ropą Arabia Saudyjska od kilku lat prowadzi intensywny program dywersyfikacji dochodów. To gigantyczne inwestycje w kraju, ale też – dzięki nadpłynności finansowej – inwestowanie za granicą. Skąd wybór telekomunikacji? Pewnie powodów jest kilka. Po pierwsze, to skarbnica technologii. Po drugie, kręgosłup gospodarek. Warto wiedzieć, że telekomunikacja saudyjska jest bardzo rozwinięta. Każdy z operatorów świadczy zaawansowane usługi 5G.
Generalnie Saudyjczycy są dosyć konserwatywni w decyzjach zakupowych, a więc inwestują w krajach, dziedzinach i w projekty sprawdzone i powszechnie uznane za perspektywiczne i zyskowne. Polskie firmy branży telekomunikacyjnej jeszcze nie zaznaczyły w Arabii swojej obecności, a i wizerunek Polski kojarzony jest raczej z wojną w Ukrainie niż wysokimi technologiami. Polscy politycy, do niedawna, omijali Arabię dużym łukiem... Żal, że saudyjskie fundusze – z wyjątkiem znanego kontraktu Aramco – omijają Polskę.
Antoni Mielniczuk, prezes firmy doradczej Mortimer Blum Sp. z o.o.; prezes stowarzyszenia non profit ASEMEA Europejskie Stowarzyszenie dla Rozwoju Biznesu
PIF to nie jedyny saudyjski inwestor, który zainteresował się spółkami wieżowymi w Europie. Drugim jest Tawal, infrastrukturalna spółka telekomunikacyjna, która ogłosiła, że przejmuje ponad 4,8 tys. wież telekomunikacyjnych w Bułgarii, Chorwacji i Serbii od United Group, działające na Bałkanach grupy telekomunikacyjnej. Właścicielem Tawal jest saudyjski, kontrolowany przez państwo – za pośrednictwem PIF – operator Saudi Telecommunication Company (STC). STC twierdzi, że bałkańska inwestycja to pierwszy krok Tawal w Europie.
Jaki będzie następny?