Amerykański Senat podjął decyzję, że nie będzie już wyposażał swych pracowników w telefony BlackBerry, co czynił od ponad dekady. Teraz będą oni mieli do wyboru iPhone SE Apple'a lub Galaxy S6 Samsunga.
Nie znaczy to, że pracownicy, którzy wciąż mają BlackBerry (a jest ich 610) zostaną pozbawieni wsparcia. Na razie będą mogli jeszcze na to liczyć.
BlackBerry od dłuższego czasu traci na rynku swą pozycję, choć jeszcze przed dekadą jej sprzęt był masowy wybierany przez amerykańskie urzędy i korporacje, m.in. ze względu na bezpieczeństwo i wygodę korzystania z poczty elektronicznej przez te urządzenia. Kanadyjska firma przegrywa jednak konkurencję rynkową z Androidem i Apple'em, choć przez lata firma potrafiła ciągle pozyskiwać zlecenia od instytucji rządowych.
Ostatnio w odpowiedzi na te problemy BlackBerry wypuściło na rynek model smartfona z Androidem – Blackberry Priv. Jednak w pierwszym kwartale tego roku sprzedała zaledwie 600 tys. tych urządzeń, co zarząd firmy tłumaczy ich stosunkowo wysoką ceną. Sama firma jednak stara się przestawiać swój biznes z produkcji smartfonów i tabletów na dostarczenie oprogramowania dla firm i urzędów do zarządzania urządzeniami mobilnymi.