AT&T - jeden z największych operatorów komórkowych w Stanach Zjednoczonych - poinformował, że planuje wprowadzenie do oferty usług mobilnego dostępu finansowanych w modelu sponsoringowym. Takich usług telekomunikacyjnych - utrzymywanych z reklamy - próbowały już różne europejskie telekomy - także w Polsce - i bez powodzenia. AT&T zmierzy się nie tylko z trudnym modelem, ale także organizacjami konsumenckimi, które już zakrzyknęły, że ten projekt może godzić w zasadę neutralności sieci.
Ich zaniepokojenie budzi fakt, że AT&T zapowiada możliwość sponsorowania pewnych wybranych treści i serwisów, a tym samym wyjęcie ich z limitów transmisji, jakie obowiązują w sprzedawanych przez operatora pakietach. Tym samym jedne serwisy (sponsorujące) mogą się stać bardziej przystępne od innych (niesponsorujących), co godzi w zasadę, że sieć udostępnia na równych zasadach strumienie danych ze wszystkich legalnych usług. Opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych jest uwrażliwiona na ten problem m.in. i dlatego, że dostawcy usług internetowych próbowali ograniczania ruchu IP z serwisów OTT.
AT&T odparowuje na to, że model nowych usług nie zakłada żadnej formy ingerowania w strumienie bitów, a tylko nowy sposób rozliczania usług. Ruch z żadnego serwisu nie będzie priorytetyzowany, choć może być inaczej rozliczany przez operatora, który pobierze opłatę nie od abonenta, tylko od sponsora.
AT&T rozpoczął już pilotaż usług we współpracy z brokerami reklamy, dostawcami technologii oraz dużymi sponsorami. Nie podano jeszcze daty startu nowych usług.