Leif Johansson, szef rady nadzorczej Ericssona wkrótce może stracić posadę. Jego dymisji domagają się akcjonariusze szwedzkiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego.
Informacje o żądaniach akcjonariuszy pojawiły się w niespełna miesiąc po tym, jak wymusili oni odwołanie Hansa Vestberga ze stanowiska prezesa firmy. W obu przypadkach powód jest ten sam: spada sprzedaż spółki, a w ślad za nią ceny jej akcji, a kolejne plany restrukturyzacji, w których znaczącym komponentem są zwolnienia nie przynoszą efektów.
Według szwedzkiego dziennika „Svenska Dagbladet", dwaj najwięksi akcjonariusze Ericssona - Investor (spółka kontrolowana przez rodzinę Wallenbergów) i Industrivärden - którzy w sumie mają 37 proc. akcji firmy uważają, że nie tylko zarząd Ericssona, ale także rada nadzorcza nie sprostała wyzwaniom, jakie przed firmą postanowił rynek i działający na nim konkurenci, w tym zwłaszcza chiński Huawei.
Według szwedzkiego dziennika, Helena Stjernholm, nowa szefowa Industrivärden zwraca m.in. uwagę, że w czasie, gdy Ericsson tracił pozycję rynkową kierowana przez Leifa Johanssona rada zatwierdzała wysokie podwyżki i premie dla zarządu i kadry kierowniczej.