Do 2026 roku blisko 20 mln połączeń IoT będzie działać za pośrednictwem łączności satelitarnej, prognozują analitycy Abi Research w raporcie “Satellite Services in IoT: How the Use of Satellites has Evolved for IoT”. Przedstawiono w nim, w jaki sposób pandemia COVID-19 otworzyła nowe możliwości rozwoju dla łączności satelitarnej, oraz w jaki sposób będą one rosły w takich zastosowaniach, jak rolnictwo, śledzenie zasobów czy zarządzanie flotą. W przypadku tych zastosowań łączność jest często zakłócana przez zawodność sieci naziemnych, nie wszędzie gwarantujących odpowiedni zasięg.
– 41 proc. populacji świata nie ma obecnie dostępu do internetu, co wskazuje na znaczącą szansę dla sprzedawców łączy satelitarnych. COVID-19 spowodował gwałtowny wzrost nie tylko pracy zdalnej, ale także większą potrzebę zdalnego dostępu do maszyn, budynków i innych aktywów ważnych dla operacji biznesowych. Daje to dostawcom satelitów ogromną okazję do wejścia na nowe rynki dzięki usługom IoT - mówi cytowana w komunikacie Harriet Sumnall, analityk Abi Research
Wraz z dojrzewaniem rynku, wchodzą na niego nowi dostawcy łączy satelitarnych, tacy jak Iridium, Kepler Communications i Hiber, którzy oferują specyficzne usługi na potrzeby IoT. Większa liczba dostawców satelitarnych usług IoT jest jednym z czynników obniżających koszty łączności satelitarnej dla IoT. Właśnie koszt jest kluczowym elementem, gdy sieci naziemne są opcją łączności, zwłaszcza gdy dostępne są usługi rozszerzające zasięg z wież komórkowych, takie jak te oferowane przez HAPs Mobile, spółkę zależną SoftBank Corporation.
Oprócz nowych dostawców, wydajność satelitów poprawia się wraz z wprowadzaniem na potrzeby łączności IoT nowych satelitów o wysokiej przepustowości HTS (High Throughput Satellites) i satelitów o bardzo dużej przepustowości VHTS (Very High Throughput Satellites), które zapewniają lepszy globalny zasięg. „Tradycyjna technologia satelitarna jest powszechnie uznawana za kosztowną, jednak pojawienie się nowych dostawców usług satelitarnych zmienia sytuację rynkową”, podsumowuje Sumnall.