Taką informację o średnim transferze danych od klienta łódzkiej sieci kablowej Toya podał podczas trwającej w Gdańsku Konferencji Technik Szerokopasmiowych Jacek Kobierzycki, prezes tej firmy.
Według jego słów kilkuprocentowa grupa klientów generuje kilkukrotnie wyższy transfer. - Około 30 proc. ruchu generuje niestety nielegalne ściąganie z sieci multimediów: filmów i muzyki. Ostatnio modne są także audiobooki - mówił Jacek Kobierzycki. - Ruch IP w naszej sieci rośnie mniej więcej o 50 proc. rocznie, głównie za sprawą aplikacji wideo.
Według jego słów zdecydowanie najpopularniejsze są rodzime serwisy wideo udostępniające popularne, polskie seriale.
Ze słów prezesa Toyi można wnioskować, że - przynajmniej w tej sieci - nie ma wprost proporcjonalnego związku pomiędzy oferowaniem klientom coraz wyższej prędkości łącza dostępowego, a wzrostem ruchu w sieci. Jacek Kobierzycki jest zresztą sceptyczny wobec praktyki bezustannego licytowania się operatorów na coraz wyższe prędkości łączy dostępowych.
- Dzisiaj 40 proc. naszych abonentów korzysta z łącza 30-60 Mb/s, ale 46 proc. z prędkości 12-15 Mb/s. Oferujemy także łącze 120 Mb/s, nie naciskając zbytnio na sprzedaż w segmencie klientów indywidualnych, skąd zresztą nie widzimy wielkiego popytu. Inaczej jest z biznesem, gdzie klient jest gotów zapłacić za wyższe przepływności o dobrej jakości - mówił Jacek Kobierzycki. - Moim zdaniem dzisiaj wzrost popytu na pasmo dostępowe wynika nie tyle z realnych potrzeb abonentów, ale z polityki operatorów - co oferujemy rynkowi i za jaką cenę. Abonent nie nalega na wyższe prędkości. W Toyi różnica cenowa między wyższymi, a niższymi prędkościami, to raptem 10 zł miesięcznie. I ta stosunkowo niewysoka kwota dla wielu klientów jest barierą przed zakupem wyższej przepływności.
TELKO.in jest partnerem medialnym 13. Konferencji Technik Szerokopasmowych organizowanej przez firmę Vector