Widać to w ofercie operatora, w którym obecnie zero jakichkolwiek promocji na ofertę stacjonarną a średnia cena jest o 20 zł wyższa niż w poprzednim przeglądzie! T-Mobile ma obecnie średnio najdroższą ofertę w naszym zestawieniu a bywało (jesienią 2021), że miał najtańszą. Operator jako jedyny duży gracz w naszym zestawieniu nie dysponuje własną stacjonarną siecią dostępową (Inea jest „zaprzyjaźniona” z Fibehostem) i jako taki może mieć dużą pokusę, aby zagarnąć do nowej sieci 5G trochę klientów z rynku domowego. Mobilni konkurenci będą pewnie chcieli dać odpór, ale niekoniecznie przeciążając pojemności w sieci 4G/5G skoro mają własne światłowody.
Do tej konkurencji przyłączyć się może Plus, który ma już od kilku lat 5G na odrębnych częstotliwościach radiowych, a za to słabo doinwestowaną sieć stacjonarną. Może dlatego w Plusie oferta na szerokopasmowych dostęp stacjonarny od połowy zeszłego roku bez zmian. Nadal trzy pakiety bez jakichkolwiek promocji, poza ofertą na serwis Disney+, na który Grupa Polsat Plus ma wyłączność w Polsce.
Odnotowaliśmy na początku tekstu koniec marki UPC i ujednolicenie oferty z Playem. W Playu, w porównaniu do poprzedniego przeglądu, obniżka średniej ceny o blisko 7 proc. Po uruchomieniu znowu promocji „3 mc za 0 zł” potaniały wszystkie pakiety poza najwyższym 5 Gb/s. Operator nadal konkuruje podstawowym kontraktem lojalnościowym na 12 mc. Play, mający silną pozycję na rynku usług mobilnych dla domu, zapewne także będzie się starał zmonetyzować inwestycje w 5G.
W porównaniu do poprzedniego miesiąca średnie ceny usług wzrosły u pięciu dostawców, z czego najbardziej godna uwagi wydaje nam się zwyżka w (stabilnej zwykle) Netii i w T-Mobile. Sześciu dostawców nie zmieniło oferty. Na obniżki zdecydowało się czterech, i znowu podkreślamy przede wszystkim na korekty w cennikach Toyi oraz Multiplaya.
Jak pisaliśmy na początku tekstu, wciąż można znaleźć w ofertach operatorów podstawowy szerokopasmowy dostęp za 30 zł, ale dzisiaj odbiega on już o 44 proc. od średniej ceny oferty z „dolnej półki”. Kiedy zaczynaliśmy przegląd w 2019 r. różnica wynosiła niespełna 30 proc. Internet drożeje.
Znacznie bardziej efemeryczne są trendy, jeżeli chodzi o przepływności. Oczywiście, można mieć ogólne (i właściwe) odczucie, że stale rosną. Statystyki jednak nie potwierdzają tego w jednoznacznie i widać duże fluktuacje. Wynikają one przede wszystkim z ostrożną postawą dostawców wobec najwyższych przepływności. O ile 1 Gb/s możemy dzisiaj uznać za rynkowy benczmark oferty top level, o tyle wyższe przepływności – 8 Gb/s, 8,5 Gb/s, 10 Gb/s – pojawiały się i znikały z podstawowych ofert… psując nam statystyki. W efekcie średnia przepływność oferty szerokopasmowej w naszym przeglądzie wynosi obecnie 639 Mb/s – czyli tyle, ile (po wzrostach i spadkach) wynosiła cztery lata temu.
Najbardziej miarodajny wydaje się trend dla oferty podstawowej, który co prawda załamał się w 2021 r., który jednak w długim terminie bezustannie rośnie, dzisiaj dając średnio 264 Mb/s. Warto przypomnieć, że indeks zaczynaliśmy w 2019 r. od wartości 69 Mb/s.