Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska na swym blogu marketingowym określił akcję Playa, który chce pokazać, że jest gotowy do wdrożenia 5G, jako „ściemę” i „produkt czekoladopodobny”.
– W Play zmieniają się prezesi, szefowie marketingu, firma trafiła na giełdę, ale jedno się nie zmieniło – zamiłowanie do marketingowego ściemniania. Dzisiaj przeczytałem, że nasz konkurent wprowadza markę „5G-Ready”. Chociaż pamięć rzecznikowi czasami już szwankuje, to ten numer pamiętam doskonale! Jakieś 8 lat temu technologia HSDP zagrała w Play rolę 4G LTE. Było dużo śmiechu, ale nie takie rzeczy widział świat. Wygląda na to, że nowy team marketingowy pozazdrościł starej gwardii pomysłowości i teraz literce G zamiast „4” będzie towarzyszyć w reklamach „5”. I tylko w reklamach, bo w rzeczywistości, jeśli 5G jest pyszną czekoladą, to „5G Ready” Playa jedynie produktem… „czekoladopodobnym” – pisze rzecznik Orange.
Przekonuje on, że sieci, która m.in. wykorzystuje technologie MIMO4x4, agregację pasm i modulację 256QAM jako „5G -Ready” określić nie można. Takie rozwiązania nie są bowiem żadną nowością i na całym świecie funkcjonują jako 4G.
Dodaje, że w Orange Polska też te techniki są wykorzystywane, ale nikt nie określa ich jako 5G.
– Walczymy o klienta jakością sieci i inwestycjami, a nie kampaniami marketingowymi. Wszyscy na rynku doskonale wiedzą, że na prawdziwe 5G jeszcze trochę poczekamy. Trzeba mieć odpowiednie częstotliwości, anteny, routery i smartfony. To dopiero przed nami. Nikt w Polsce nie świadczy usług 5G i trwają pojedyncze testy – stwierdza rzecznik Orange.