Tegoroczne targi CES 2023 w Las Vegas wyraźnie pokazały, że operatorzy z USA, dostawcy sprzętu sieciowego i producenci urządzeń końcowych zrozumieli, że dalsze „grzanie” tematu 5G nie ma sensu. Usługi, które od lat obiecywano, nadal są „nie dowiezione”, a dla konsumentów 5G, to po takie trochę szybsze LTE.
CES, odbywające się na początku stycznia targi elektroniki użytkowej, to miejsce corocznej prezentacji tego, na co w najbliższych miesiącach zamierza postawić branża telekomunikacyjna. Dogrywka przychodzi na przełomie lutego i marca podczas barcelońskich targów GSMA Mobile World Congress. Na obu imprezach wielkim nieobecnym jest Apple, który od lat ma własny kalendarz prezentowania swoich nowości.
Przez ostatnie kilka lat 5G na CES było odmieniane przez wszystkie przypadki. I strumieniami lały się obietnice tego, co przyniesie i co – podobno – miało już być za rogiem. Mowa była o gigabitowych przepływnościach, bardzo niskich opóźnieniach, zdalnych operacjach chirurgicznych, rozszerzonej rzeczywistości i wielu, wielu innych. Tymczasem w tym roku na CES 5G zniknęło w cieniu wielkich ekranów, zmieniającej kolor karoserii BMW, nowych procesorów i kart graficznych, a także inteligentnych domów. Jak zauważył „Wired”, na CES2023 pokazano więcej motoryzacyjnych nowości niż w listopadzie 2022 r. na branżowym Los Angeles Auto Show. Telekomunikacyjnym newsem z CES była informacja, że Qualcomm we współpracy z siecią Iridium dołącza do rywalizacji o rynek satelitarnej łączności ze zwykłych smartfonów.
Odwrót od 5G (a w zasadzie wyciszenie tego tematu, bo przecież technologia jest wdrażana), to naturalna konsekwencja wcześniejszego „przegrzania” przez działy marketingu – zarówno dostawców, jak i operatorów. Konsumenci w USA mają dość słuchania obietnic. Wielu z nich używa 5G na co dzień – w telefonach i urządzeniach FWA. I tak na prawdę jest to dla nich takie szybsze LTE, bo nowych usług jakoś nie ma. Zagłębianie się w szczegóły technologii, by wyjaśnić, że to co potencjalnie ma być przełomowe, ale pojawi się za jakiś czas – wraz z wdrożeniem sieci stand alone, warstwowania, przetwarzania brzegowego, etc – nie ma sensu.
Inwestycje amerykańskich operatorów sprawiły, że 5G jest powszechnie dostępne i zapewnia internet, gdy brak łącza stacjonarnego lub WiFi. Dla konsumenta kupienie telefonu z 5G nie jest żadnym problemem. Dostępne są modele z każdej półki. Powoli zbliża się moment, w którym inwestycje amerykańskich MNO w 5G zaczną spadać.
Osobną sprawą jest to, kiedy podobne podejście do komunikowania sieci piątej generacji dotrze do Europy. Innymi słowy: kiedy 5G spowszednieje także w Europie? Z naszego punktu widzenia zaś: kiedy stanie się rzeczywistością w Polsce? Patrząc na zasięgi i osiągi europejskich sieci należy się spodziewać, że Europejczykom przyjdzie poczekać jeszcze co najmniej kilkanaście miesięcy, a w Polsce jeszcze dłużej. Wszak na razie jesteśmy na etapie obietnic, że w tym roku zostanie rozdzielone pasmo C.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.