Łotewski operator komórkowy LMT podczas konferencji 5G Techritory w Rydze zademonstrował możliwość wykorzystania sieci 5G do sterowania dronami, gdy znajdują się poza zasięgiem wzroku. Lot dronów był testowany na wysokościach 50 m i 120 m.
Juris Binde, prezes LMT nie ukrywa, że operator pokłada spore nadzieje w oferowaniu usług opartych na wykorzystaniu dronów.
– Drony mogą być wykorzystywane do monitoringu w wielu obszarach, np. rurociągów gazowych i naftowych, linii energetycznych, w portach morskich. Można do tego wykorzystać sieci komórkowe, które będą sterować dronami według wstępnie ściśle określonego toru, tak by było to bezpieczne. Co ważne, można to robić stosunkowo tanio i skutecznie – mówi Juris Binde.
LMT przekonuje, że eksperymenty, które prowadzi z dronami pokazują, że infrastruktura mobilna może być wykorzystywana do bezpiecznego zdalnego sterowania dronami w zdefiniowanych wcześniej ścieżkach lotu. To zaś stwarza podwaliny pod zastosowania tej technologii w segmencie B2B i projektach smart city.
Łotewski operator współpracuje w tym zakresie z tamtejszymi Lasami Państwowymi, które muszą monitorować obszary leśne, by sprawdzić, jak postępuje proces wzrostu drzew, czy nie są dokonywane nielegalne wycinki lub czy nie pojawia się zagrożenie pożarowe lub korniki.
Warto wspomnieć, że kilka miesięcy wcześniej, tj. latem tego roku, LMT we współpracy z centrum nauki ZINOO przeprowadziły eksperyment sprawdzający, z jakiej maksymalnej wysokości można przesłać dane przez sieć komórkową na Ziemię. W tym przypadku wykorzystywano infrastrukturę LTE. Okazało się, że odległość ta wyniosła 26 km, z której to umieszczony w specjalnej konstrukcji telefon był w stanie wysłać swoją lokalizację do usługi Google Find My Phone.
Pauls Irbins, szef zespołu testowego ZINOO, przekonuje, że jest to rekord świata, jeśli chodzi o najwyższą wysokości działania internetu mobilnego w sieci 4G.