Według monitoringu TELKO.in, w styczniu tego roku o 4 proc. wzrosły ceny szerokopasmowego dostępu do internetu w Polsce. Można powiedzieć, że na rynku wreszcie coś drgnęło, chociaż trudno przesądzać, czy to już odbicie i powrót do wzrostowego trendu, czy tylko lokalna korekta. Warunki gospodarcze skłaniają wszystkich usługodawców do podwyżek, ale wobec silnej konkurencji rynkowej nie jest to proste.
W styczniowym przeglądzie odnotowaliśmy wzrosty średnich cen usług u sześciu z szesnastu monitorowanych przez nas dostawców. To dużo i to się dawno nie zdarzyło. Dwie ze „wzrostowych” firm (marek) to jednak Vectra oraz Multimedia Polska, które ofertą żonglują bardzo aktywnie. Ostatnio podwyżka to zapewne głównie korekta jesienno-zimowych obniżek związanymi z sezonem świątecznym. To samo można powiedzieć o kolejnej „wzrostowej” dwójce – Playu i T-Mobile. W ich przypadku dochodzi jeszcze aspekt dochodzenia do strategii cenowej na relatywnie nowym dla obu graczy rynku. Naszym zdaniem, istotniejszy prognostyk, to wzrosty cen Koby oraz iNET Media Group, ponieważ lokalni ISP cenniki zmieniają rzadko. Jeżeli oni wejdą na drogę podwyżek, to wartość rynku będzie musiała wzrosnąć. Trzeba jednak zaznaczyć, że u pozostałych trzech ISP, których cenniki monitorujemy, stawki się nie zmieniły, a u jednego spadły.
Bez zmian w ofercie Orange, jeżeli chodzi o ceny i przepływności. Niby drobna, ale interesująca zmiana dotyczy zasady naliczania 5-złotowego rabatu za elektroniczną fakturę. Teraz, aby z skorzystać należy dokument rozliczeniowy pobrać w aplikacji mobilnej lub internetowym koncie klienta, czyli realnie chociaż raz w miesiącu zalogować się w automatycznym kanale obsługi. Ciekawe, jak na tę zmianę zareagowali klienci i ilu z nich zauważyło nową regułę rabatu?
Dodatkowo – po dłuższym zastanowieniu – przywróciliśmy do zestawienia ofertę domowego dostępu mobilnego Orange. Tak jak wcześniej usunęliśmy go w przeświadczeniu, że operator marginalizuje LTEforFix, tak przywracamy w przeświadczeniu, że znowu zmienił politykę. Co zresztą koresponduje z bezpośrednimi odsłuchami, że pandemia znacznie podniosła zainteresowanie ofertą domową w sieci mobilnej.
Żadnych zmian w podstawowych cennikach Inei, której bieżąca oferta (stan na 31 stycznia br.) obowiązuje od lipca 2021 r.
W Zicomie natomiast promocja na pakiet 600/60 Mb/s, który – w cenie 25 zł przez cztery miesiące i 49 zł na kolejne 20 miesięcy – kosztuje tyle samo, co pakiet 300/50 Mb/s. Ruch ten oznacza średni spadek cen internetu w ofercie Zicomu o 4 proc.
UPC skonstruowało dosyć ciekawą ofertę, której główną komponentą są wysokie przepływności, zaczynające się obecnie od 500 Mb/s w kierunku klienta. Na pierwszy rzut wydaje się, że operator mocno przecenił swoją ofertę. Jeżeli jednak patrzeć na same stawki, a nie podniesioną przepływność usług, to średnia cena za internet – w porównaniu do przeglądu z października '21 – spadła raptem o 1 zł. Wynika to z faktu, że obecnie podstawowy pakiet UPC kosztuje prawie 54 zł a kosztował prawie 50 zł. Pakiet pośredni to prawie 64 zł, kiedy w październiku było 55-60 zł i tylko cena najwyższego pakietu 1 Gb/s spadła z 90 zł na niecałe 72 zł. Można jeszcze zauważyć, że aktualnie upload w ofercie UPC ustalił się na 40 Mb/s we wszystkich ofertach.
W Vectrze zakończyła się już ubiegłoroczna promocja Netfliksa, będąca motorem marketingowym w okresie świątecznym. W nowym roku ceny nieznacznie wzrosły z uwagi na podniesienie abonamentu za topowy pakiet 600/60 Mb/s.