350 mln euro kary nałożył na Orange Autorité de la Concurrence, francuski urząd ochrony konkurencji za nadużywanie pozycji na rynku biznesowym. Urząd podkreślił, że ofiarami praktyk Orange była nie tylko konkurencyjność innych operatorów, ale także francuskie firmy.
Autorité de la Concurrence za niedozwolene praktyki, które miały zdusić konkurencję uznał m.in. zniżki taryfowe i agresywne programy marketingowe stosowane przez Orange Business Service. Jak zauważają eksperci, zarzut jest podobny do tego, który usłyszał w tym roku Qualcomm od Komisji Europejskiej. Zarzuty urzędy antymonopolowego dotyczą także wstrzymywania się z przekazaniem konkurentom informacji o swej sieci miedzianej. Tu zdaniem ekspertów zarzut brzmi, jak ten który stawiany jest w Wielkiej Brytanii BT Openreach.
W ocenie urzędu antymonopolowego niektóre praktyki Orange stosowało już od 2002 r., a inne wprowadziło do arsenału swych antykonkurencyjnych działań dopiero niedawno. Skutki tych ostatnich są odczuwane do dziś. Regulator podkreślił, że w ostatnich 15 latach Orange siedem razy było karane za stosowanie podobnych drapieżnych i dyskryminacyjnych niedozwolonych praktyk.
Francuskie Orange postanowiło nie odwoływać się od nałożonej kary i zastosować zalecone przez Autorité de la Concurrence środki zaradcze.