2A chce administracyjnego dostępu do klientów w biurowcu

Urząd Komunikacji Elektronicznej poinformował w ubiegłym tygodniu, że Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę 2A Sp. z. o.o. na decyzję regulatora. Tą decyzją regulator zwrócił wniosek operatora o ustalenie zasad dostępu i zasad współpracy z właścicielem budynku biurowego przy ul.Wirażowej w Warszawie. Pośród wielu tego typu spraw, jakie rozpatruje UKE, to akurat dotyczy dostępu do budynków biurowego i świadczenia usług dla klientów biznesowych.

Budynek przy Wirażowej należał niegdyś do PLL LOT i na mocy umowy z przewoźnikiem lotniczym 2A wybudowało przyłącze telekomunikacyjne i sieć, dzięki której świadczy usługi dla najemców biur w budynku. Operator wybudował sieć na własny koszt, ale właściciel budynku nie pobierał od niego żadnych opłat dzierżawnych.

Sytuacja zmieniła się w 2011 r. kiedy budynek przejęła od PLL LOT spółka LS Airport Services (historycznie wywodzi się grupy LOT, ale została z niej wydzielona i jest niezależnym podmiotem). Spółka zdecydowała się na weryfikację współpracy z 2A, odmówiła zapewnienia bezpłatnego dostępu do swojej infrastruktury budynkowej i zażądała wnoszenia opłat dzierżawnych. Jak można wnosić z dokumentacji decyzji UKE operator nadal świadczy swoje usługi, ale LS Airport Services utrudnia dostęp do urządzeń telekomunikacyjnych, odmawia prawa do rozbudowy sieci oraz nalicza opłaty dzierżawne w wysokości ok. 100 tys. zł rocznie.

REKLAMA

2A opłat wnosić nie chce i podjęła próbę zapewnienia sobie dalszej bezpłatnej eksploatacji zasobów budynkowych (obsługuje 35 klientów) na podstawie decyzji UKE. Regulator uznał jednak, że nie ma podstaw prawnych do ingerencji. Według UKE, skoro w budynku istnieje i działa infrastruktura wnioskodawcy, to nie można skorzystać z zapisów ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, które dotyczą sytuacji, kiedy infrastruktury jeszcze nie ma. UKE sugeruje, że właściwszą drogą byłoby skorzystanie z przepisów o ustanowieniu służebności przesyłu przed sądem powszechnym.

2A nie godzi się tą interpretacją i wystąpiła najpierw o zmianę decyzji UKE, a potem ze skargą do sądu wojewódzkiego. Ten jednak przychylił się do wykładki regulatora. Sprawa wydaje się ciekawa, ponieważ stanowi próbę administracyjnego uregulowania zasad współpracy z zarządcą budynku biurowego. Mogą się pojawić próby podobnego uregulowania zasad współpracy z wyspecjalizowanymi operatorami telekomunikacji dla budynków biurowych. Art. art. 30 i 33 megaustawy, jak na razie, zdają się fałszywą drogą dla takich prób.

Niezależnie od powyższego UKE z wniosku 2A prowadzi również sprawę o prawo rozbudowy sieci w budynku przy Wirażowej. To postępowanie nie zostało jeszcze rozstrzygnięte.