Brytyjski operator narodowy planuje uruchomienie usług mobilnych w oparciu o nową umowę MVNO, ale także wylicytowane w ubiegłym roku pojemnościowe częstotliwości LTE. Zasięg i obsługę głosu da mu hurtowy partner, ale mobilną transmisję - która ma być podstawą nowej oferty - zapewni sobie we własnej sieci. W ten sposób BT na powrót stanie się operatorem kompletnym.
W lutym ubiegłego roku BT - kosztem 186,5 mln funtów - wylicytowało w brytyjskiej aukcji LTE 50 MHz w paśmie 2,6 GHz (w tym 20 MHz niesparowane). Jesienią ubiegłego roku poinformowało o podpisaniu wieloletniej umowy MVNO z siecią EE (joint-venture Deutsche Telekom i Orange). W ten sposób zyskało aktywa, które pozwolą mu na poważnie wrócić do segmentu usług w sieci mobilnej. BT zostało zeń yeliminowane - już to z powodu własnej strategii, już to z powodu nacisku regulacyjnego - w 2001 r. kiedy wydzieliło swój mobilny biznes, który dzisiaj tworzy należącą do Telefoniki sieć O2. BT wprawdzie od kilku lat wiąże umowa MVNO z Vodafonem, dzięki której sprzedaje usługi dla biznesu. Osiągnięcia na tym rynku są jednak tak nieznaczne, że BT w raportach giełdowych nawet nie podaje liczby klientów. Umowa z EE i zakup częstotliwości radiowych ma wszystko odmienić.
Będzie komórka w pakiecie
(źr.Flickr)
Według Financial Timesa pod koniec bieżącego roku BT wprowadzi do oferty usługi mobilne dla biznesu, a w przyszłym roku także dla użytkownika indywidualnego. Nieoficjalne informacje o nowej ofercie mówią przede wszystkim o pakietach czterech usług, jako że BT jest wciąż jednym z największych dostawców usług telefonicznych i szerokopasmowego dostępu na brytyjskim rynku. Całkiem śmiało poczyna sobie na rynku płatnej telewizji (5% udziałów). Pakiety z mobilną komponentą mogą okazać się jego przewagą. Na szerokim rynku usług komórkowych trudno by było konkurować z operatorami infrastrukturalnymi. Ale komplet usług stacjonarnych uzupełniony o mobilny głos i transmisję danych mógłby powstrzymać erozję liczby klientów. Analitycy szacują, że BT może zyskać "kilka milionów mobilnych klientów", czyli ok. 7-12% rynku.
Dzięki usługom mobilnym BT skróci dystans do najważniejszego konkurenta na brytyjskim rynku, którym jest Virgin Media z grupy Liberty - największy dostawca pakietu czterech usług w Wielkiej Brytanii. Jednocześnia zyska przewagę nad kolejnym konkurentem - platformą Sky - która usługami mobilnymi na razie nie dysponuje (choć już rozmawia o współpracy z Vodafone).
Liczy się tylko mobilna transmisja
BT w ogóle nie zamierza własną siecią konkurować na wciąż najważniejszym, ale znajdującym się w recesji rynku głosowym. Wzorem wielu nowych graczy (np. grupa Midasa w Polsce) będzie budować tylko sieć transmisji danych. I to wyłącznie sieć pojemnościową, bo tylko do tego nadają się częstotliwości 2,6 GHz. Zasięg usług - i głosowych, i mobilnych - zapewni mu partner roamingowy, czyli EE.
Żeby zmaksymalizować ruch we własnej sieci BT planuje masowe użycie femtokomórek, podłączone do własnych linii szerokopasmowych. Tym samym poprawi jakość własnej sieci na częstotliwości 2,6 GHz, z którą w warunkach domowych abonenci mogliby mieć problemy. Femtokomórki mają być zintegrowane z domowymi urządzeniami abonenckimi (routerem lub dekoderem TV), jakie dzisiaj operator dostarcza swoim klientom. W grę wchodzi także wykorzystanie sieci WiFi, jaką BT stara się tworzyć w Wielkiej Brytanii. Operator więc będzie musiał zapewnić sprawny handover pomiędzy urządzeniami domowymi, WiFi, własną siecią makro i siecią romingowego partnera, więc już podobno rozmawia z dostawcami urządzeń mobilnych o dostawie dedykowanych terminali, które bezproblemowo sprostają zadaniu.
Walka cenowa?
Plany BT wywołuję lekki niepokój na brytyjskim rynku mobilnym. Nie żeby ktoś się spodziewał, iż BT zechce zdobyć jakiś znaczący w nim udział. Bardziej, że go przeceni. - Jeżeli strategia operatora ma być nakierowana na powstrzymanie churnu z sieci stacjonarnej, to ceny usług mobilnych mogą być niskie. Jednocześnie marża na pakiecie czterech usług umożliwi wysokie subsydia do terminali - spekuluje rynek. Barierą będą stawki ustalone w umowie hostingowej z EE, chociaż BT może się pokusić o zaoferowania niższych cen w zasięgu własnej sieci (WiFi i femtokomórki).
Polityka BT stanie się jasna dopiero w przyszłym roku. Ciekawe jest, że na wysoce konkurencyjnych mobilnych rynkach Europy wciąż jeszcze są gracze, którzy widzą sens wejścia nań i to w roli operatora infrastrukturalnego. Choćby w ograniczonym zakresie. A przecież i przed polskim rynkiem aukcja LTE, w kontekście której pamięta się głównie o zakresie 800 MHz, choć do wzięcia jest także 2 x 70 MHz w paśmie 2,6 GHz.